(Fot. Kolaż własny/Archiwum)
Do zbrodni doszło w lipcu ubiegłego roku. 20-letni wówczas Hubert Ś. miał tej nocy przebywać w mieszkaniu Agaty H., z którą - jak ustalili śledczy - łączyła go relacja klienta i kobiety świadczącej usługi seksualne. W trakcie nocnej libacji alkoholowej między nimi miało dojść do gwałtownej sprzeczki. Według prokuratury, to wtedy oskarżony zaatakował kobietę młotkiem, zadając jej śmiertelne ciosy w głowę.
Pomimo ciężaru zarzutów i upływu czasu, proces toczy się w zaskakującym tempie - a właściwie niemal stoi w miejscu. Druga rozprawa trwała zaledwie kilkanaście minut. Spośród ośmiu wezwanych świadków nie pojawił się żaden. Wszyscy wcześniej usprawiedliwili swoją nieobecność. Na sali nie było również biegłych sądowych, przebywających aktualnie na urlopie.
Choć cała sytuacja może wydawać się wręcz absurdalna, dla rodziny ofiary to dodatkowe źródło cierpienia. - Brzmi to jak scenariusz kiepskiej komedii, ale dla to bolesna rzeczywistość.
W sądzie pojawiła się matka oskarżonego, ale skorzystała z przysługującego jej prawa i odmówiła składania zeznań. Sam Hubert Ś. sprawiał wrażenie niewzruszonego - siedział spokojnie, chwilami uśmiechał się.
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 2 września. Mężczyzna może spędzić już resztę życia w więzieniu.
Jerry: Napisał postów [5016], status [VIP]
Duduś nie dopuści aby został skazany i otrzyma jeszcze order.