Najświeższy medalowy sukces przyniósł dobrze znany wszystkim fanom sportu pochodzący z Opolszczyzny Dawid Wiekiera, który w pływackim finale na 50 metrów stylem klasycznym sięgnął po brązowy medal. Wiekiera finiszował trzeci, potwierdzając swoją wysoką formę i odporność na stres w najważniejszych momentach. - Świętowanie? Może później - teraz lecę jeszcze na mistrzostwa świata do Singapuru. Grafik napięty, ale coś z drużyną na pewno wymyślimy - mówił po starcie.
Nieco mniej szczęścia miała Adela Piskorska, która w finale 50 metrów stylem grzbietowym uplasowała się tuż za podium, na czwartej pozycji. Mimo to jej występ zasługuje na uznanie - rywalizacja była zacięta, a różnice czasowe minimalne.
Do medalowego dorobku biało-czerwonych dołożyli się także reprezentanci w taekwondo. Szymon Piątkowski sięgnął po srebrny medal w kategorii do 87 kilogramów. To kolejny sukces tej dyscypliny podczas uniwersjady, a szanse na więcej są realne - przed zawodnikami jeszcze rywalizacja drużynowa.
Ogromne emocje towarzyszą również występom polskich siatkarzy, którzy pewnie pokonali Japonię 3:0 w półfinale i awansowali do wielkiego finału. Tam czeka już Brazylia - spotkanie o złoto zaplanowano na czwartek o godzinie 20:00. - Teraz trzeba jeść dużą łyżką - mówi trener Dariusz Luks. - Musimy rzucić wszystkie siły, żeby złoty medal przywieźć do Polski.
W lekkoatletyce również nie brakuje powodów do dumy. Magdalena Stefanowicz zdobyła srebrny medal w biegu na 100 metrów, choć sama nie spodziewała się takiego wyniku. - A ja medalu nawet nie brałam pod uwagę! - powiedziała z uśmiechem po starcie.
Polska młodzież akademicka pokazuje, że nie tylko potrafi walczyć z najlepszymi, ale i skutecznie zdobywać medale. Trzymamy kciuki za kolejne starty i wierzymy, że to dopiero początek biało-czerwonego sukcesu na niemieckiej ziemi.