(Fot. Miasto i Gmina Namysłów)
Węgorze, które w ostatnich dniach trafiły do Jeziora Nyskiego, to osobniki w tzw. stadium elvera - młode ryby, które ważą po około 12 gramów każda. Zostały pozyskane z Morza Sargassowego, gdzie dorosłe węgorze odbywają jedyne w życiu tarło. Ich potomstwo pokonuje tysiące kilometrów, by w końcu trafić do europejskich rzek i jezior. Cykl ich życia jest jednym z najbardziej niezwykłych w przyrodzie - i właśnie dlatego są tak istotne dla ekosystemu.
- "To nie tylko symboliczna, ale i praktyczna odbudowa życia w jeziorze. Po powodzi wiele gatunków nie przetrwało. Węgorz to ryba wskaźnikowa - jeśli on tu przetrwa, to znaczy, że woda wraca do zdrowia" - powiedział Mirosław Obarski, jeden z organizatorów akcji, cytowany przez PAP.
Zarybianie przeprowadzono dzięki współpracy Polskiego Związku Wędkarskiego w Opolu, lokalnych przedsiębiorców oraz samorządowców. Akcja była odpowiedzią na dramatyczny spadek liczebności ryb po ubiegłorocznej powodzi, która nawiedziła region na skutek tzw. niżu genueńskiego - układu pogodowego, który zatrzymał się nad południem Europy, powodując długotrwałe i intensywne opady.
W wyniku powodzi z 2024 roku ucierpiały nie tylko Nysa i Opolszczyzna, ale również regiony przygraniczne w Czechach, Austrii i Rumunii. Szczególnie wrażliwe na zalanie były zbiorniki retencyjne i jeziora, takie jak właśnie Jezioro Nyskie.
Źródło: PAP, o2
