Już od rana atmosfera w "Dwójce" jest wyjątkowa. Uroczysta msza święta w kościele ojców jezuitów rozpoczęła dzień refleksji i wspólnoty. Następnie uczestnicy przenieśli się na scenę plenerową, gdzie punktualnie o 10:30 rozpoczął się koncert "Dekady wspomnień". Było muzycznie, nostalgicznie i wzruszająco - każda dekada działalności szkoły miała swój moment.
O 12:30 nadszedł czas na wyjątkową galę - "Oscarową", podczas której wyróżniono nauczycieli szczególnie cenionych przez uczniów i absolwentów. Były owacje, łzy wzruszenia i wiele ciepłych słów.
- To piękne, że szkoła pamięta o swoich nauczycielach i potrafi celebrować ich wpływ na kolejne pokolenia - mówi jedna z absolwentek, pani Zofia.
Popołudniowa część programu jest pełna literatury i sztuki. "Absolwenci znów w Dwójce" przyciągnęli tłumy - nie brakowało wspomnień, anegdot i spotkań po latach. Poetycka popołudniówka o 14:00 wprowadziła w spokojniejszy nastrój, który płynnie przeszedł w artystyczne wydarzenia - spektakl po hiszpańsku "Urocza szewcowa" oraz muzyczne recitale uczniów, udowadniające, że talentów w "Dwójce" nigdy nie brakowało.
Kulminacją części artystycznej był spektakl "Kropka nad ypsylonem", który wzbudził entuzjazm i podziw publiczności.
Wieczorem uczestnicy wydarzenia pobawią się podczas potańcówki w rytmach jazzu i swingu - dźwięki muzyki rozbrzmiewały po dziedzińcu, a parkiet zapełnił się tańczącymi uczniami, nauczycielami i absolwentami, którzy wspólnie świętowali ducha "Dwójki". Potańcówka startuje o godz. 19.
Cały teren szkoły zamienił się dziś w przestrzeń otwartą - pełną rozmów, śmiechu, powrotów do dawnych klas, a nawet improwizowanych "lekcji z przeszłości". Goście nie kryli wzruszenia.
- To nie tylko szkoła. To kawałek naszego życia - mówili zgodnie absolwenci.
"Dwójkowy Festiwal Wspomnień i Marzeń" okazał się wydarzeniem, które doskonale połączyło tradycję z nowoczesnością, młodość z doświadczeniem i marzenia z rzeczywistością. Jedno jest pewne - dziś w "Dwójce" historia naprawdę spotkała się z przyszłością.
- Naprawdę cudownie jest wrócić tutaj po tylu latach. Dziś obecność nie jest obowiązkowa, także fakt, że tutaj jestem świadczy najlepiej o tej placówce. To naprawdę cudowna szkoła i wspaniałe wspomnienia młodego człowieka - mówi pan Artur, jeden z absolwentów.