Do tej pory udało się ekshumować dwie mogiły, w których znajdowały się szczątki dziesięciu osób. W piątek prace archeologiczne będą kontynuowane - specjaliści spodziewają się odnalezienia kolejnych siedmiu ciał w dwóch pozostałych grobach. Mogiły zostały odkryte w jednej linii, tuż przy ogrodzeniu cmentarza, w sąsiedztwie grobów dziecięcych. Jak podkreślają archeolodzy, miejsce to było przez dekady praktycznie niezauważane - jedyny ślad to skromny nagrobek z napisem "Grób Nieznanego Żołnierza".
Przy szczątkach odnaleziono nieśmiertelniki, w tym jeden należący do marynarza Kriegsmarine. Znalezisko to jest wyjątkowe, ponieważ aluminiowe nieśmiertelniki marynarzy były dodatkowo zabezpieczone powłoką nierdzewną, umożliwiającą przetrwanie w słonej wodzie. Jak zauważają eksperci, obecność członka Kriegsmarine w tym rejonie mogła być przypadkowa - pod koniec wojny wielu marynarzy trafiło na front lądowy. Możliwe też, że był to marynarz rzeczny, służący na Odrze.
Proces identyfikacji szczątków prowadzi strona niemiecka - Ludowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi z Kassel. Organizacja ta przekaże rodzinom informacje o odnalezionych bliskich, którzy przez dziesięciolecia byli uznawani za zaginionych.
Szczątki żołnierzy zostaną przeniesione i powtórnie pochowane na niemieckim cmentarzu wojskowym w Nadolicach Wielkich pod Wrocławiem. Dla rodzin poległych, to często pierwsza informacja o losach ich przodków od zakończenia wojny.
Ekshumacje w Ludmierzycach to kolejny przykład, jak ważne są badania archeologiczne i pamięć historyczna - nawet po 80 latach wojna potrafi wciąż mówić swoim milczącym głosem spod ziemi.
neon: Napisał postów [2845], status [Szycha]
Ktoś o nich kiedyś powiedział - Walczyli w sprawie którą świat nie zrozumiał.