- Autor: Woytazz
- Wyświetleń: 1143
- Dodano: 2025-02-06 / 13:00
- Komentarzy: 3
Nowy program "NaszEauto" rusza. Eksperci wskazują na braki i ostrzegają przed brakiem przełomu
Od 3 lutego osoby fizyczne i przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (JDG) mogą składać wnioski o dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych w ramach programu "NaszEauto". Ma on zastąpić wcześniejszy program "Mój elektryk". Choć resort klimatu promuje inicjatywę jako szansę na zwiększenie liczby aut elektrycznych na polskich drogach, eksperci już zwracają uwagę na liczne niedoskonałości programu.
Zgodnie z założeniami programu, bazowa dotacja dla osoby fizycznej wynosi 18 500 zł. Kwotę tę można zwiększyć o dodatkowe 11 500 zł, ale tylko jeśli roczne dochody wnioskodawcy nie przekraczają 135 tys. zł brutto. W przypadku JDG nie obowiązują żadne limity dochodowe, a przedsiębiorcy mogą liczyć na 30 tys. zł dopłaty bez dodatkowych warunków.
Do obu tych grup adresowany jest także bonus w wysokości do 10 tys. zł za złomowanie starego samochodu spalinowego, co daje maksymalną kwotę wsparcia wynoszącą 40 tys. zł.
- "W programie 'NaszEauto' osoba fizyczna może otrzymać maksymalną dopłatę (40 tys. zł) tylko wtedy, gdy ma niski dochód. Ale dla JDG żadnego kryterium dochodowego nie przewidziano. Widać NFOŚiGW nie chce ciemiężyć przedsiębiorców, brutalnie dociskanych niższą składką zdrowotną" - skomentował ironicznie Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl.
Jednym z głównych zarzutów wobec programu jest brak możliwości składania wniosków przez spółki handlowe i duże floty, które odpowiadają za większość rejestracji nowych samochodów w Polsce.
- "Dotychczasowa struktura sprzedaży sugeruje, iż chcąc wpłynąć w sposób znaczący na rynek i przyczynić się do wzrostu udziału samochodów elektrycznych, należałoby przede wszystkim 'inwestować' tam, gdzie są pieniądze, czyli w rynek klienta instytucjonalnego. To właśnie ta część polskiego rynku wchłonęła w ubiegłym roku 87 proc. zarejestrowanych BEV-ów" - zauważył Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) podkreśla, że ograniczenie wsparcia do osób fizycznych i JDG, brak dopłat do pojazdów dostawczych oraz krótki czas naboru mogą uniemożliwić skuteczne wykorzystanie budżetu programu wynoszącego 1,6 mld zł.
- "Nowy program nie przyniesie przełomu na rynku. Ze wsparcia wyłączono spółki handlowe, które odpowiadają za większość rejestracji nowych samochodów w Polsce. Dopłaty nie obejmą pojazdów dostawczych. Krótki czas naboru sprawia, że efektywne wykorzystanie zakładanego budżetu będzie bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe" - czytamy w stanowisku PSNM.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wskazuje, że warunki programu wynikają z decyzji wykonawczej Rady Unii Europejskiej z 1 lipca 2024 r.
Zapytane o możliwość zmiany zasad programu, resort nie wyklucza ewaluacji, ale podkreśla, że nowe zapisy musiałyby zostać poddane kolejnej rewizji Krajowego Planu Odbudowy.
- "Zważywszy na bardzo krótki termin wydatkowania środków KPO, istnieje ryzyko, iż wprowadzane zmiany nie będą możliwe ze względu na ograniczenia czasowe" - poinformowało biuro prasowe MKiŚ.
Eksperci zwracają uwagę, że wśród modeli kwalifikujących się do dotacji znajduje się wiele pojazdów chińskich marek, które wygrywają z europejską konkurencją ceną. Jednak ich subsydiowanie budzi kontrowersje.
- Chińczycy w tej chwili będą nam sprzedawać tanie samochody. A jak już my nie będziemy produkować, to wtedy nam je będą sprzedawać drogo. To wiadomo, na czym polega ta gra" - powiedział Tadeusz Chmielewski, współtwórca firmy logistycznej Rohlig Suus.
Choć "NaszEauto" zwiększa kwotę maksymalną ceny pojazdu do 276 750 zł brutto, co kwalifikuje około 90 modeli do dotacji, w tym wiele z segmentu premium, eksperci podkreślają, że program w obecnej formie nie zrewolucjonizuje polskiego rynku motoryzacyjnego.
Maciej Mazur, prezes PSNM, podsumowuje:
- "Budżet nowego programu można by wydać znacznie efektywniej przy lepszym dopracowaniu jego zasad albo przeznaczyć z pozytywnym skutkiem na inne cele. Zwłaszcza, że polska elektromobilność wciąż bardzo potrzebuje wsparcia".
Źródło: money.pl
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
ombre: Napisał postów [20404], status [VIP]
Ciekawe ilu frajerów się na to złapie? Sądząc po oblężeniu ładowarek w Opolu to będzie niewielu.