Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy powiatu strzeleckiego zgłaszali kradzieże figurek i obrazów z kapliczek. Pierwsze incydenty miały miejsce w Rozmierzy i Łaziskach, gdzie zniknęły m.in. figurki Matki Boskiej i obrazy religijne. W ich miejsce nieznany sprawca pozostawił karykatury przedstawiające święte postacie w groteskowych formach.
- Pierwsze zgłoszenia otrzymaliśmy w niedzielę, 29 grudnia, w godzinach przedpołudniowych - relacjonuje młodszy aspirant Dorota Janać z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich. - Mieszkańcy Rozmierzy i Łazisk poinformowali nas o zniknięciu figurek oraz obrazów sakralnych z kapliczek. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w Łaziskach. Tam nieznany sprawca ukradł figurkę św. Anny i w miejsce tej figurki wstawił karykaturę Chrystusa, która miała obwiązane ręce sznurem. Natomiast w Rozmierzy sprawca ukradł obraz Matki Boskiej i w tym miejscu również wstawił karykaturę Jezusa Chrystusa, która miała oplecione ręce oraz szyję łańcuchami.
Zgłoszenia również padły z miejscowości Grodzisko, ponieważ mieszkańcy, jak dowiedzieli się o poprzedniej sytuacji, że zostały skradzione figurki sakralne, sprawdzili swoje kapliczki w miejscowościach, w których mieszkają i rzeczywiście w Grodzisku doszło do kradzieży również dwóch figurek sakralnych. Z jednej z kapliczek została skradziona figurka Matki Boskiej Różańcowej. W miejsce tej figurki również została wstawiona karykatura figurki św. Katarzyny. Natomiast w drugiej kapliczce została skradziona figurka św. Jana Napomucena. I w miejsce tej figurki została włożona również karykatura św. Jana Napomucena - informuje rzecznik policji.
Janać podkreśla, że zdarzenia te mocno wzburzyły społeczność. - Takie kapliczki to nie tylko element krajobrazu, ale symbol wiary i tradycji. Ich zbezczeszczenie to dla wielu osób coś więcej niż kradzież - to atak na lokalne dziedzictwo.
- Ktoś się Boga nie boi. Ten kto to zrobił, nie ma sumienia. Oby go złapali i niech odpowie za to co zrobił - mówi mieszkaniec Rozmierki, gdzie pojawiła się figurka zasmuconego Jezusa.
Róża Willim, sołtys Rozmierzy, gdzie został skradziony obraz Matki Boskiej, podkreśliła znaczenie skradzionych przedmiotów dla mieszkańców. - Ten obraz Matki Boskiej, który zniknął, namalowała nasza lokalna artystka, Maria Nocoń-Rozmierzanka. To nie tylko dzieło sztuki, ale także pamiątka naszej historii i dziedzictwa. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało.
Willim zaznaczyła również, że sprawa zwróciła uwagę na problem dewastacji i kradzieży takich miejsc. - Ludzie zaczęli baczniej przyglądać się kapliczkom w innych miejscowościach. Dostajemy zdjęcia i informacje od mieszkańców, że podobne rzeczy działy się już wcześniej, ale nikt o nich głośno nie mówił - dodała.
Sandra Willim, córka sołtys Rozmierzy, zauważyła, że sprawa zyskała duży rozgłos dzięki mediom społecznościowym. - Po naszych postach na Facebooku otrzymaliśmy wiele wiadomości i zdjęć od mieszkańców okolicznych wsi. Ludzie zaczęli zauważać te zniknięcia i informować policję, co może pomóc w rozwiązaniu sprawy - powiedziała.
Sytuacja zaczęła się nieoczekiwanie zmieniać. Do kapliczki w gminie Jemielnica powróciła figura św. Anny, którą ktoś w Nowy Rok, po północy zostawił na ławce z małym woreczkiem, zawierającym 200 złotych, być może jako rekompensatę wyrządzonych szkód. Podobne przypadki odnotowano w Rozmierzy i Grodzisku.
- Możliwe, że te pieniądze miały być rekompensatą za wyrządzone szkody - skomentował Marcin Wycisło, wójt Jemielnicy. - Może kogoś ruszyło sumienie, a może to jest jakiś przekaz - dodaje wójt.
- To daje nadzieję, że skradzione figury i obrazy wrócą na swoje miejsce. Liczymy, że kogoś ruszyło sumienie lub strach przed konsekwencjami i chce naprawić swój błąd - powiedziała Sandra Willim.
Sprawca, jeśli zostanie zatrzymany, może odpowiadać za kradzież z włamaniem, za co grozi do 10 lat więzienia.
azam: Napisała postów [985], status [stały bywalec]
Podobają mi się figury Jezusa, chętnie je przygarnę.