• Autor: Dżacheć
    • Wyświetleń: 1405
    • Dodano: 2023-12-08 / 10:50
    • Komentarzy: 0

    32-latek stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę

    (Fot. KPP Brzeg)

    Policjanci z brzeskiej drogówki zatrzymali do kontroli właściciela BMW. Powodem kontroli była nadmierna prędkość. 32-latek na obowiązującej "pięćdziesiątce" jechał 114 km/h. Mężczyzna straci prawo jazdy, został ukarani wysokim mandatem, a na jego konto wpłynęło kilkanaście punktów karnych.

    Nadmierna prędkość wciąż jest przyczyną wielu tragicznych zdarzeń na drogach. Pasażerowie, kierowcy i niechronieni użytkownicy ruchu drogowego w takich sytuacjach tracą zdrowie, a nawet życie. To dla funkcjonariuszy mocny argument, by surowo karać kierowców, którzy lekceważą prawo i powodują niebezpieczne sytuacje na drodze.

    7 grudnia policjanci z brzeskiej drogówki kontrolowali prędkość z jaką poruszają się kierowcy na drogach lokalnych. W Pisarzowicach na krajowej 39 namierzyli jak kierowca BMW znacznie przekroczył dozwolona prędkość. Mundurowi wideorejestratorem nagrali jak 32-letni mieszkaniec Wielkopolski jechał 114 km/h. W miejscu gdzie obowiązuje 50 km/h. dozwoloną prędkość przekroczył o blisko 65 km. Mężczyzna stracił swoje uprawnienia do kierowania na 3 miesiące. Na jego konto wpłynęło 14 punktów karnych i został ukarany mandatem w wysokości 2 000 złotych.

    Przypominamy!

    Kierowca po przekroczeniu dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o minimum 50 km/h, traci prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Jeżeli osoba ta będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3-miesięczny okres będzie przedłużony do pół roku. W przypadku ponownego prowadzenia pojazdu w przedłużonym okresie, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. Po cofnięciu uprawnień kierowca będzie musiał ponownie zdać egzamin.

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".