Kilkanaście metrowych, drewnianych palików zostało wbitych wokół nasadzeń na Placu św. Sebastiana w Opolu. Mieszkańcy skarżą się, że są niebezpieczne.
- Wcześniej nie zwróciłem uwagi na te paliki, nie wiem dokładnie kiedy je zamontowało. Zwróciły moją uwagę, kiedy przechodząc po zmroku przez plac potknąłem się o niego idąc z córką. Nie chcę myśleć, co by mogło być gdyby ktoś upadł potykając się o taki palik i uderzył o kolejny - mówi nasz Czytelnik.
- Byłam świadkiem, jak starsza osoba przejeżdżała tędy rowerem i zahaczyła o jeden taki słupek. Strach pomyśleć, jakby ktoś się przewrócił. Szczególnie, że bawią tutaj się często dzieci. Wiadomo, mamy okres jesienno-zimowy, ale tym bardziej tworzy to dodatkowe niebezpieczeństwo, bo przecież wcześniej robi się ciemniej - mówi Czytelniczka.
- Jak nie patrzymy pod nogi, to może być niebezpiecznie, jednak te rośliny muszą jakoś wyrosnąć. Można było zastosować może jakąś mini siatkę. Nie wiem, ja to zauważyłam i sądzę, że trzeba się mocno postarać, żeby się na to nadziać - mówi kolejna osoba.
Miejski Zarząd Dróg w Opolu tłumaczy, że drewniane paliki chronią roślinność, która wielokrotnie była rozdeptywana, a nawet rozjeżdżana przez samochody, które wjeżdżały na teren fontanny. - Zastosowanie takiego rozwiązania chroni nowe nasadzenia. Teraz rośliny mają szansę wyrosnąć w takim zakresie, w jakim powinny i do tego czasu będą chronione. To daje nadzieję, że roślinność na Placu utrzyma się długie lata - mówi Mariusz Chałupnik, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
Do tej pory, warto spacerując tym odnowionym zakątkiem Opola patrzeć pod nogi.
Polpha: Napisał postów [9839], status [VIP]
a miała stara kartę rowerową? jak nie to na dołek i niech płaci za zniszczony palik