• Autor: OlekG
    • Wyświetleń: 68225
    • Dodano: 2023-08-30 / 12:34
    • Komentarzy: 0

    Dwójka dzieci nie żyje. MOPR "Rodzina była spokojna, pomagali innym"

    Prokuratura czeka na "zielone światło" by móc przesłuchać 34-latkę, która jest podejrzewana o zabicie swoich dzieci. Zarówno dwójkę dzieci, jak i ich matkę znaleziono z podciętymi gardłami - matkę udało się uratować.


    W sprawie morderstwa 3-letniego chłopca i 4-letniej dziewczynki przesłuchani zostali już świadkowie oraz ojciec dzieci. Prokuratura czeka na "zielone światło" by móc przesłuchać 34-letnią matkę, co nastąpi prawdopodobnie dopiero w czwartek.

    Dzieci miały rany cięte szyi. - Na miejscu znaleziono również kobietę, ich matkę z raną ciętą szyi. Jej została udzielona pomoc i przetransportowano ja do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeszcze nikomu nie postawiono zarzutów - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

    Z informacji, które dotarły do naszej redakcji wynika, że para mieszkała osobno. Mieli trójkę dzieci (jedno z nich - najstarsze przebywało z ojcem).

    W lutym 2022 rodzina trafiła do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i otrzymała wsparcie, ale wynikało to z faktu, że spłonęło im mieszkanie. O pożarze pisaliśmy na naszym portalu.

    Płonie budynek na ulicy Jagiellonów w Opolu. Ewakuowano mieszkańców

    Pogorzelcy z Jagiellonów w Opolu otrzymali schronienie. - Rodzina przez rok do końca marca tego roku przebywała w zastępczym mieszkaniu. Matka dbała o dzieci, cały czas poświęcała im czas. Kiedy przychodziła w jakiejkolwiek sprawie zawsze dzieci były z nią. Nie zauważyliśmy złych zachowań. Jak rozpoczęły się działania wojenne w Ukrainie, to pamiętam sytuację, jak przyniosła do punktu gdzie spotykali się uchodźcy nutellę i dżem mówiąc, że nic nie ma, ale może się podzielić produktami do kanapek. Tak ją zapamiętałam - mówi Małgorzata Kozak, dyrektor opolskiego MOPR-u.

    - Gdyby były sytuacje patologiczne, rodzina byłaby pod naszą opieką, nie zwracali się do nas o dodatkową pomoc. Jeżeli zauważamy, albo dowiadujemy się, ze są podejrzenia iż rodzice są dysfunkcyjni, nie opiekują się prawidłowo dziećmi, wtedy wprowadzamy do rodziny asystenta rodziny, który pomaga rodzicom prawidłowo funkcjonować, jeśli to się nie udaje, sąd może zadecydować o ograniczeniu praw rodzicielskich. Pracownik socjalny nadal pracuje z rodzicami i wszyscy dają szansę na prawidłowe funkcjonowanie. Tak naprawdę nie wiemy, czy matka była sprawcą tej tragedii, bo na tę chwilę są to tylko doniesienia z policji, że znaleziono dwójkę martwych dzieci i kobietę, która chciała popełnić samobójstwo - kończy Małgorzata Kozak.




    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".