Uwielbiana przez wszystkich promenada nad jeziorem o wielkim potencjale gastronomicznym i rozrywkowym pustoszeje, a powodem jest głównie fakt, że w okresie letnim woda nie nadaje się do kąpieli. Brak możliwości zanurzenia się w Dużym Jeziorze to nie wszystko, samo przebywanie w pobliżu brzegu może być niekorzystne dla zdrowia. Idąc wzdłuż linii brzegowej akwenu widać oraz czuć zgniłozielony kożuch, który też jest powodem obumierania ryb żyjących w jeziorze.
Smród, który dostrzegają turyści spowodowany jest tym, że woda nie przepływa swobodnie, a temperatury, które są w ostatnich dniach bardzo wysokie doprowadzają do gnicia alg w miejscu ich zbierania się. Kąpiel w pobliżu tego skupiska nie jest raczej wskazana.
Wydzielane przez sinice toksyny mogą powodować zatrucia pokarmowe. Wystarczy zachłysnąć się zakażoną wodą, żeby pojawiły się mdłości, wymioty, biegunka, bóle brzucha, wzdęcia, przykurcz mięśni gładkich i kolka. Toksyny sinic uszkadzają wątrobę i układ nerwowy. Kąpiel w kwitnącej wodzie powoduje wysypkę, gorączkę i wymioty, czasem nawet drżenie mięśni czy utrudnienia w oddychaniu.
Jeśli już wystąpiły takie objawy, potrzebna jest pomoc lekarska. Barwniki sinic wywołują przy kontakcie ze skórą
człowieka stan zapalny (rumień), pokrzywkę i wypryski. Pokrzywka może przybrać formę zlewających się pęcherzy. Sinice mogą też spowodować zapalenie spojówek i gałki ocznej, uszkadzać szpik kostny, wywoływać niepokój i stany lękowe. Toksycznie działają także osiedlające się w koloniach sinic bakterie i grzyby oraz produkty ich przemiany materii.
Krzycho: Napisał postów [5423], status [VIP]
To jest efekt "dbania o środowisko" przez kilkadziesiąt lat. Ośrodki wczasowe robiły z niego "szambo" bo było taniej niż wybudować oczyszczalnie. Efekty widać co roku.