Po raz siódmy w ogóle, ale po raz pierwszy w zimowej scenerii. W Biegu Mikołajkowym w Żytniowie pobiegło 173 osoby. Większość z biegaczy zaopatrzyło się w stosowne stroje Mikołaja. Biegacze musieli zmierzyć się z 5 kilometrową trasą, co w tym roku nie było tak łatwe jak w poprzednich edycjach. Zimowa sceneria, która wręcz zaskoczyła wszystkich w niedzielę z rana dodawała trasie trudności.
W biegu tradycyjnie już zwyciężył Pawełczak Mateusz ze Złochowic reprezentujący KB Florian Zajączki Drugie. Mateuszowi nie udało się pobić rekordu trasy, który samodzielnie ustanowił, niemniej w dzisiejszym biegu w zimowej aurze potrzebował zaledwie 16 minut i 54 sekund by zwyciężyć. Wśród pań triumfowała Dominika Napieraj z Wrocławia, która zwyciężyła z czasem 19:08.
- Trasa w tym roku dała popalić. Szczególnie ten śnieg, a ja tym razem nie przygotowałem się na taką nawierzchnię. Na niektórych zakrętach ciężko było wyhamować, a na metę wjechałem niczym na sankach. Mimo tych drobnych pogodowych niesnasek, świetnie się bawiłem - mówi Tomasz, uczestnik biegu.
Mikołaj, który jutro obchodzi swoje imieniny trasę 5 kilometrów pokonał całkowicie przebrany za swojego świętego imiennika. - To fajna okazja, żeby i pobiegać i się przebrać. Dziś towarzyszyła mi mama przebrana za aniołka - mówi uczestnik biegu.
Bieg miał również charytatywny wymiar. W jego trakcie przeprowadzona została zbiórka pieniędzy na rzecz Domu Dziecka w Kłobucku.