• Autor: Dagmara
    • Wyświetleń: 2485
    • Dodano: 2021-09-08 / 18:32
    • Komentarzy: 8

    Rząd gasi kryzys milionami złotych. Ugina się pod naciskami

    Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o przekazaniu dodatkowych pieniędzy na służbę zdrowia. Jak mówi wiceszef resortu, część tej kwoty zostanie przeznaczona na ratownictwo medyczne. Przez protest ratowników na ulice zamiast karetek wysyłane są śmigłowce, a dyspozytorzy odbierają dramatyczne telefony.

    "Słuchaj, mam tutaj osobę, jak twierdzi, po pobiciu, z ranami otwartymi na głowie. Osoba leczy się kardiologicznie, ma zaburzenia widzenia. Tak że chciałbym zapytać, jak długo będziemy czekać na najbliższą załogę?" - takie pytanie postawił stołeczny policjant dyspozytorce pogotowia. W odpowiedzi usłyszał: "Nie mamy wolnych zespołów." Działo się to 1 września, a portal wp.pl opisuje bardzo dużo podobnych rozmów. 4 września patrol policji w Warszawie też prosił o pomoc medyczną: "Sporo krwi stracił i zaczyna nam tutaj powoli odpływać." - alarmuje mundurowy, ale dyspozytorka rozkłada ręce: "Tak, mamy to wezwanie, oczekujemy na wolny zespół. Jeśli możecie, załóżcie jakiś opatrunek i pilnujcie pacjenta. Zespół jak się zwolni, to przyjedzie do was w pierwszej kolejności."

    Z całej Polski napływają podobne relacje. Poszkodowani, chorzy dzwonią po pomoc, ale słyszą, że nie ma kogo wysłać na miejsce. Często dyspozytorzy informują, że trzeba długo czekać na przyjazd ratowników. Zrozpaczeni ludzie sami dowożą rannych w wypadkach do szpitali. 1 września ratownicy medyczni rozpoczęli protest. Biorą urlopy lub zwolnienia lekarskie. Karetki stoją w garażach, bo nie ma kto nimi jeździć. Zamiast nich, do wezwań - nawet drobnych - wysyłane są śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratowniczego. Taka maszyna lądująca na jezdni w Warszawie stała się już codziennym obrazkiem. Protestujący chcą wprowadzenia wielu zmian w prawie, ale najczęściej podnoszą argument za niskich płac. Rozmowy z Ministerstwem Zdrowia nic nie dały. Resort tłumaczy, że spór go nie dotyczy, bo ratownicy podwyżkę powinni negocjować z pracodawcami - stacjami ratownictwa. Tyle że ich szefostwo odpowiada, że nie ma z czego wypłacić wyższych pensji, bo otrzymuje za mało pieniędzy z rządu.

    Dodatkowe pieniądze

    Teraz MZ się ugięło. Adam Niedzielski właśnie zapowiedział system Państwowego Ratownictwa Medycznego zostanie dofinansowany dodatkowymi 62 mln zł. Od 1 października obowiązywać mają nowe wyceny tzw. "dobokaretki" (podstawowa wycena czasu pracy zespołu medycznego). Stawka za pojazd specjalistyczny będzie wynosiła 5583 zł (obecnie to 1,4 tys. zł mniej), a za karetkę podstawową 4187 zł (wzrost o 1 tys. zł). "To jest owoc wspólnej pracy i pracodawców, i środowiska ratowników medycznych. Te środki idą do pracodawców i to oni będą tymi środkami rozporządzać. (...) Jeszcze dziś rozmawiałem z przedstawicielami środowiska pracodawców i mam taką deklarację, że te pieniądze na pewno spowodują, że część z nich na pewno trafi do kieszeni ratowników." - dodał wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska, ale jednocześnie zaznaczył, że wzrost płac ratowników zależy od "danej stacji pogotowia, od pracodawców".

    Trzeba więcej

    Jak te słowa przyjmują protestujący? Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych ocenia, że to za małe pieniądze, ale te zapowiedzi cieszą. "Teraz trzeba tylko to wyegzekwować od pracodawców. I działamy dalej, nieustająco." - ogłosili związkowcy. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, profesor Andrzej Matyja ma poważne wątpliwości i wylicza, że na 1,6 tys. karetek przy wzroście stawki o 1 tys. zł powinno to być ponad 160 milionów złotych. "Minister jest ekonomistą, może umie lepiej liczyć. Mi, jako medykowi, wyszło to troszeczkę inaczej." - mówił ekspert na antenie TVN24 i dodał: "I jest główne pytanie: czy w tej kwocie, tak zwanej dobokaretce, to już mieszczą się wszystkie te dodatki, które w tej chwili system ratownictwa otrzymywał, czy to są dodatkowe pieniądze? Tego na dzień dzisiejszy ani my, ani ja, ani myślę że medycy, dyrektorzy szpitali nie wiedzą".

    News4Media, fot.: iStock
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2021-09-09 10:36:42 [31.60.103.*] id:1620403  
    kemotazi: Napisał postów [513], status [starszy pismak] Reputacja
    Wiesz, ile zarabiają? A nie wspomnę już ile zarabia personel covidowy.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [3]
    2021-09-09 15:08:27 [217.173.195.*] id:1620425  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    No to zostań ratownikiem medycznym. Żyj w luksusie.
    2021-09-09 18:26:25 [31.60.103.*] id:1620430  
    kemotazi: Napisał postów [513], status [starszy pismak] Reputacja
    Nie ma potrzeby bo robię to co lubię. Nie rozumiem protestów. Oczywiście że fajnie jak jest więcej kasy, ale takiej nędzy to też nie mają. Widzę że wszędzie gdzie związki zawodowe, to są protesty, bo muszą się wykazać.
    2021-09-10 07:53:35 [217.173.195.*] id:1620457  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Nie chodzi tylko o zarobki. Ale generalnie o braki personalne w służbach medcznych w Polsce. To jest grubszy temt nad którym Państwo nie chce się pochylić.
    2021-09-09 00:28:17 [188.123.205.*] id:1620375  
    ombre: Napisał postów [19828], status [VIP] Reputacja
    Teraz następni po podwyżki bo inflacja nie stoi w miejscu.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2021-09-09 10:04:07 [217.173.195.*] id:1620397  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Kula śnieżna.
    2021-09-08 20:06:44 [31.60.89.*] id:1620357  
    kemotazi: Napisał postów [513], status [starszy pismak] Reputacja
    Jak się nie podoba to na budowie niech spróbują. Mam znajomych w ratownictwie i pielęgniarstwie i nie narzekają.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2021-09-09 10:03:31 [217.173.195.*] id:1620396  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Może lubią pracowac po 300h miesięcznie. Tak czy siak yo patologia jest, a w każdej patologii ktoś się czuje dobrze. Już ktoś mówił żeby lekarze sobie jechali jak im się nie podoba. I tak mamy najmniej personelu medycznego w przeliczeniu na mieszkańca. I według Ciebie dobrym rozwiązaniem jest żeby było ich jeszcze mniej?