(Fot. mjr Przemysław Zwiech)
Nawet w takim miejscu jak areszt śledczy lub zakład karny znajdziemy dobro i chęć pomagania. Dzięki inicjatywie i zaangażowaniu wychowawczyń z oddziału kobiecego Aresztu Śledczego w Opolu do chorującej na neurofibromatozę typu 1 pięcioletniej Paulinki trafiły liczne prace wykonane przez osadzonych, a także obrazy namalowane przez mł. wychowawcę szer. Natalię Marut. Wszystkie prace przekazane zostaną na aukcję charytatywną, z której zyski pokryją dalsze leczenie Paulinki.
- Pamiętajmy, że nikt z nas nie jest samotną wyspą. Sami możemy przetrwać, ale życie wydaje się pełniejsze, gdy możemy być częścią społeczeństwa i wzajemnie się wspierać. Tego my wychowawcy, psycholodzy, funkcjonariusze Służby Więziennej staramy się nauczyć osadzonych, a angażując ich w działania charytatywne pokazujemy, że warto być częścią czegoś większego i że robiąc dobre uczynki możemy spodziewać się że i nas kiedyś spotkają - mówi ppor. Dawid Mkowski z Aresztu Śledczego w Opolu.
- Tydzień po swoich pierwszych urodzinach, Paulina zaczęła wysoko gorączkować. Badania były jednoznaczne - zakażenie układu moczowego. Niestety antybiotyk nie zadziałał, zmiana leku nie poprawiła stanu jej zdrowia. Paulinka trafiła do szpitala na oddział pediatrii. Wykonano wtedy m.in. RTG klatki piersiowej, który wykazał zmianę w okolicy prawego płuca. Podejrzewano torbiel. Dla zyskania pewności wykonano dodatkowe badania w tym markery nowotworowe. Skierowano Paulę na oddział chirurgii dziecięcej, gdzie zrobiono biopsję guza. Po miesiącu otrzymaliśmy wynik: guz o charakterze neurofibroma. Tym samym potwierdziła się wstępna diagnoza - czytamy w opisie na portalu siepomaga.pl.
Historię dziewczynki można poznać klikając w link:
- tam również można dokonać wpłat na potrzeby leczenia.
