Każdy, kto kiedykolwiek próbował lodowatych kąpieli może wymienić wiele zalet tej zimowej aktywności. Oprócz tego, że morsowanie zdecydowanie wzmacnia odporność naszego organizmu na wszelkie przeziębienia, to jest bardzo dobrym treningiem o bardzo niewielkim wysiłku.
Duży kawałek sernika wiedeńskiego (120g) to równowartość około 350 kalorii. Tyle właśnie spalimy, gdy zanurzymy się w zimnej wodzie po pachy na 10 minut. 20 minut porządnego morsowania spala około 700 kcal - to prawie półtora tabliczki czekolady... albo 10 pierogów z kapustą i grzybami.
Dla porównania, tyle samo kalorii (około 700) spalisz dopiero po przebiegnięciu ponad 11 km, na co trzeba przeznaczyć średnio jedną godzinę. Trzeba zatem przyznać, że przebranie się i wejście do lodowatej wody kosztuje nas zdecydowanie mniej czasu i wysiłku.
Morsowanie nie tylko spala kalorie i poprawia odporność, ale również kształtuje charakter. Prawdą jest, że im częściej wychodzisz poza swoją strefę komfortu, tym łatwiej przychodzi Ci to w przyszłości. Zmuszenie się do wejścia do lodowatej wody wymaga olbrzymiej siły woli. Biorąc pod uwagę fakt, że osób morsujących jest coraz więcej - z pewnością te osoby dostrzegły szereg płynących z kąpieli korzyści.
Jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę z morsowaniem - wystarczy chcieć. Ważne, by nie rozpoczynać morsowania w pojedynkę. W każdy weekend przed południem na Kąpielisku Bolko można spotkać wiele miłośników tej aktywności, którzy chętnie podzielą się swoim doświadczeniem oraz dobrą radą.
Demotywator: Napisał postów [34397], status [VIP]
Zimne sunie;)