Pandemia koronawirusa wywróciła życie wielu osób do góry nogami. O ile podczas pierwszego "lockdownu", który odczuwaliśmy wiosną wszyscy starali się dostosować do nałożonych obostrzeń, tak drugie zamknięcie restauracji, siłowni czy fitness klubów może okazać się ostateczne dla przedsiębiorców. Nie powinien więc dziwić fakt, że wobec nierównych restrykcji przedsiębiorcy próbują ratować swój biznes obchodząc przepisy by świadczyć usługi.
Właściciele, ale też osoby korzystające z takich miejsc, niemal od razu zapowiedzieli protesty, które niestety nie przyniosły oczekiwanego efektu.
Najbardziej kreatywna okazuje się branża fitness, która w imię zdrowia wręcz staje na głowie, by umożliwić swoim klientom nieprzerwany dostęp do poprawy kondycji fizycznej. - Aktualne obostrzenia zobowiązują nas do zamknięcia m.in siłowni i klubów fitness jednocześnie pozwalają ćwiczyć profesjonalistom i osobom, które przygotowują się do zawodów. To dla nas bardzo nieścisła zasada, która nie ma wcale odniesienia do ryzyka zakażenia się koronawirusem. Warto podkreślić, że przetrwaliśmy już pierwsze zamknięcie na wiosnę, kiedy zakażeń było mało. Drugiego zamknięcia nie przetrwamy, szczególnie że zasady z obostrzeniami wprowadzane są bardzo wybiórczo - mówi właściciel jednego z opolskich fitness klubów, który chce pozostać anonimowy.
Idąc tropem nowych przepisów siłownie i kluby fitness zmieniły grafiki wprowadzając np. "przygotowanie do zawodów sportowych" czy organizując co godzinę "zawody sportowe" w konkretnej dziedzinie. Właściciele obiektów tłumaczą się, że robią to by przetrwać, a przepisy zabraniające poprawy kondycji fizycznej są absurdalne. - Jeszcze kilka miesięcy temu sam minister zdrowia podkreślał jak ważne jest zdrowie, a w grafikach rządowych zachęcano do aktywności. Teraz zakazują Polakom tej dbałości zamykając ich w domach z brakiem dostępu zarówno do aktywności fizycznej czy lekarza pierwszego kontaktu. My obchodząc lekko przepisy stwarzamy tym ludziom możliwość do kontynuowania swoich treningów i utrzymania zdrowia, ale przede wszystkim bronimy się przed bankructwem - dodaje.
- Zapraszamy do przygotowywań w następujących konkurencjach sportowych: Pilates Płaski Brzuch, Zdrowy Kręgosłup, Joga, Power FitBall, Step, RehaFit, TBC, Body Control, Figure Pump, Shape, Stretching, Shape+ABS, Indoor Cycling, wyciskanie leżąc, podciąganie na drążku, wspinaczka na czas, bouldering - głosi jeden z opolskich klubów, a zawody do których klubowicze będą przygotowywać się w okresie zimowym zapowiedziane są w przyszłym roku.
W innych miastach głośno było o "przekształcaniu" siłowni w sklep czy kościół, do którego można przyjść na płatne "testowanie sprzętu" albo "spotkania religijne".
Na podobny sposób obchodzenia prawa wpadają także restauratorzy, którzy przed obsługą swoich gości - zatrudniają ich. - To umowa o dzieło, która wygasa automatycznie po jej wykonaniu. Osoba, która ma ochotę zjeść coś w lokalu zostaje przez nas zatrudniona jako tester żywności. Gotujemy dla takiej osoby danie z karty, która jest przyjmowana do lokalu jak normalny gość. Zjada posiłek czyli testuje go po czym nasza umowa wygasa - tłumaczy jeden z restauratorów.
tippmann: Napisał postów [7576], status [VIP]
brawo polacy:)