(Fot. Dżacheć)
Sprawa miała swój początek w 1998 roku, kiedy wówczas 20-letni Joachim G. czekami z podrobionymi podpisami zrobił zakupy w sklepie i chciał wybrać pieniądze z banku. O tym fakcie poinformowała policję jedna z pracownic. Oskarżony jednak niespodziewanie uciekł z kraju.
Poszukiwany listem gończym Joachim G. przez wiele lat ukrywał się w Niemczech, chociaż nie do końca, ponieważ w Polsce u rodziny bywał na święta. Oskarżony miał jednak dość ukrywania się przed organami ścigana i poniekąd na prośbę swojej matki zgłosił się na policję. W czwartek 13 lutego przed Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się rozprawa z udziałem 42-latka.
- Oskarżony przed 22 laty był inną osobą, niż jest w dniu dzisiejszym, czyli dojrzałym mężczyzną z przeżyciami. Przez długi okres czasu oskarżony funkcjonował z poszanowaniem norm prawnych zarówno w Polsce jak i w Niemczech - uzasadniał wyrok sędzia Robert Mietelski.
Joachim G. za czyn z 1998 roku został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Wyrok był wcześniej uzgadniany z oskarżonym i na takie rozwiązanie przystał również prokurator. Wyrok jest nieprawomocny.
Król Forum: Napisał postów [1837], status [zrobił/a karierę]
I ma spokój. 👍