(Fot. Dżacheć)
Kolejny etap modernizacji poniesie za sobą koszty wysokości 2,4 miliona złotych. Zakończenie prac planowane jest w styczniu 2020 roku.
Remontowane jest przejście pod torami prowadzące na główny hol dworca. Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe zaznacza, że prace nie będą powodowały większych utrudnień dla podróżujących. - Cały czas przejście na perony będzie odbywało się jak dawniej, prace podzielono w ten sposób, by nie sprawiały większych trudności osobom udającym się na pociąg. Remontu wymagało sklepienie tunelu ale także odwodnienie i izolacja - słyszymy.
Prace remontowe obejmą sklepienie tunelu, które wymaga renowacji (jego powierzchnia będzie czyszczona, wymienione zostaną zniszczone cegły). Prace nadzoruje konserwator zabytków.
Warto dodać, że w grudniu 2014 roku oddano do użytku dworzec po kapitalnym remoncie, który rozpoczęto w grudniu 2012 roku. Inwestycja kosztowała 15 milionów złotych i w całości została sfinansowana z budżetu Polskich Kolei Państwowych. W ramach trwającego ponad dwa lata remontu generalnego Dworca Głównego odnowiona została niemal każda jego część.
Wyburzenia realizowane były nawet w piwnicach głównej hali dworca oraz znajdujących się pod nią tunelach. Obiekt został dostosowany do osób niepełnosprawnych, w obiekcie zainstalowano 4 windy. Odnowione zostały też kasy biletowe wraz ze stolarką i stolikami, którym przywrócony został historyczny, kawowy kolor.
noc_nick: Napisał postów [121], status [wyjadacz]
Dlaczego to tyle kosztuje ? Przecież to jest proste. Takie państwowe firmy jak PKP to są przytułki i zakłady dla ludzi specjalnej troski, gdzie 5 osób pracuje na 20 innych nieudaczników. Więc to musi tyle kosztować. Ale przykład idzie od góry , weźmy dla porównania ilość ministrów i wiceministrów w Polsce , których jest odpowiednio 23, a tych drugich prawie 100 , w Niemczech jest 14 i 54, Włochy 16 i 18, można by tak wymieniać. Pół biedy , gdyby oni nic nie robili. Ale w tym tygodniu był artykuł, jak urzędnicy państwowi z lokalnego zakładu specjalnej troski wymyślili taki wynalazek jak CWK , gdzie generowali ponad 2 mln zł strat rocznie. To jest prawie jak sabotaż, bo te pieniądze mogły posłużyć jakiemuś człowiekowi lub firmie na rozwój, choćby nawet na ratowanie Odry SA na Nowowiejskiej, którą to firmę zrównają z ziemią. Za te 2 mln zł strat rocznie żaden urzędas nie poniesie żadnych konsekwencji. Niestety to odbija się na każdym z na- tzn. mam na myśli ludzi , którzy pracują na te zakłady specjalnej troski- gdyż przyczynia się do tego , że płacimy bardzo wysokie podatki. Ale o tym jeszcze kiedyś napiszę.