Po 15.00 w Ratuszu pojawili się policjanci i strażnicy miejscy, którzy jedynie wylegitymowali okupujących. (fot: Dżacheć)
Opolanin otrzymał nakaz eksmisji z poprzedniego mieszkania, ponieważ od dłuższego czasu zalegał z opłatami.
– Chciałbym wrócić do tego mieszkania. Zapłacone jest wszystko a mimo to pan prezydent Zembaczyński nie chce odstąpić od wyroku eksmisji – żalił się mediom Antoni Stańczuk.
Prezydent oświadczył, że nie zamierza rozwiązywać tej sprawy siłowo. Poza tym jego zdaniem Urząd Miasta to budynek sporych rozmiarów i z pewnością znajdzie sobie jakieś ustronne miejsce do pracy, do czasu aż rodzinie pana Stańczuk przebywanie tam się znudzi. Miasto już w sierpniu ubiegłego roku przyznało eksmitowanemu lokal zastępczy przy ulicy Walecki. Antoni Stańczuk nie ma jednak zamiaru się do niego wprowadzać. Do tej pory wraz z matka pomieszkiwał u siostry, teraz koczuje w gabinecie prezydenta.
- Ja chciałbym tu być jak najkrócej, nie mam się gdzie podziać na święta. Dostaliśmy zastępcze jednopokojowe mieszkanie, natomiast lekarz zalecił mojej mamie - ze względu na jej chorobę - osobny pokój. Nikt nie wziął tego pod uwagę – grzmiał Stańczuk.
Pan Antoni nie ma stałych zarobków, a miasto boi się, że za kilka lat podobna sytuacja mogła by się powtórzyć. Tymczasem jak tłumaczy Mirosław Pietrucha w Opolu jest ponad 100 rodzin, które mogły by wprowadzić się do mieszkania.
- Pan Stańczuk będąc najemcą dużego - ponad 100-metrowego - mieszkania nie płacił czynszu. Sąd wskazał mu lokal socjalny w nowym budynku o wysokim standardzie, a przede wszystkim z bardzo niskim czynszem – wyjaśniał Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola.
Chwilę po godzinie 15 w Ratuszu pojawili się policjanci i strażnicy miejscy. Ponieważ prezydent nie złożył jednak zawiadomienia, to jedyne co mogli zrobić funkcjonariusze to wylegitymować okupujących i pouczyć.
Państwo Stańczuk, sami nie mają zamiaru opuszczać dzisiaj murów Ratusza, wszystko wskazuje więc na to, że spędzą w nim najbliższą noc, pod okiem ochroniarzy.
~~_opolanin: Facet zamiast przegrywac kase na zakładach buchmacherskich mógł placić za czynsz a nie teraz zasłania się matką