(Fot. Dżacheć)
Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że pożar mogły wywołać osoby pracujące w magazynie, jednak dokładne jego przyczyny ustali policja w toku postępowania po zakończeniu działań gaśniczych.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 15:25, na miejsce niezwłocznie zadysponowano 12 zastępów straży, które rozpoczęły działania gaśnicze. Działania mogą potrwać do późnych godzin nocnych a nawet do rana. Na chwilę obecną ustalono brak poszkodowanych osób. Sytuacja nie jest jeszcze opanowana, obecnie nasze działania mają na celu zapobiegnięcie rozprzestrzenieniu się ognia na budynki sąsiednie. Część magazynowa z pewnością nie jest do odratowania, część biurowa jak najbardziej - informuje st. Kap. Łukasz Olejnik, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
W hali magazynowej, której powierzchnia sięga blisko 500 m.kw. znajdowały się meble. Strażakom udało się zapobiec spłonięciu jedynie niewielkiej części gromadzonego w niej towaru. Pracujące na miejscu jednostki straży walczą, by ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki, a jak podkreślają - zabudowanie w okolicy hali jest bardzo gęste, magazyny wręcz stykają się ze sobą.
- Nasze czynności mają na celu zabezpieczenie miejsca zdarzenia i nie dopuszczanie osób postronnych. Po zakończeniu akcji gaśniczej policyjni technicy i śledczy dokonają oględzin miejsca pożaru. Przyczyny zdarzenia będą ustalane w prowadzonym postępowaniu - dodaje Dawid Gierczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku.
Wiadomo, że w magazynie zawaliła się ściana szczytowa oraz część dachu. Strażacy apelują o unikanie spacerów, szczególnie z dziećmi w okolice ulicy Sienkiewicza, ze względu na unoszącą się w powietrzu woń spalenizny.
pavulans: Napisał postów [1996], status [Szycha]
Oni gaszął Okraglak w Opolu. Tyle strażackich wozów tam stoi. Nawet brunatne koszule osp dowieźli autobusami. Tylu bohaterów na jeden metr kwadratowy nie ma żadne miasto, żadna hala.