(Fot. Aga_Ko)
Wprawdzie zakupów dziś nie mogliśmy zrobić w supermarketach, jednak zakaz handlu nie dał się we znaki tym, którzy potrzebowali zrobić drobne zakupy. Nie łamiąc przepisów ustawy w Opolu działały małe prywatne sklepy, gdzie wszystko wydawałoby się funkcjonować jak co dzień.
Ustawa, która obowiązuje od 1 marca przewiduje katalog kilkudziesięciu odstępstw od tej reguły. Przewiduje ona katalog 32 wyłączeń, np. to, że sklep może być czynny w niedziele, jeśli za ladą stoi jego właściciel. W myśl tej zasady postąpili właściciele osiedlowych sklepików, którzy stając osobiście za kasą mogli pracować jak do tej pory.
Czy coś się zmieniło? Oprócz tego, że nie kupiliśmy dziś pralki, lodówki i nie pojeździliśmy sklepowym wózkiem po centrum handlowym wydawałoby się, że niedziela bez handlu nie odbiła się negatywnie na konsumentach, którzy zrobili dziś zakupy pierwszej potrzeby tak samo jak co dzień, lecz w innym miejscu. Co więcej, sklepikarze dziś byli z utargu zadowoleni.
- Już od jakiegoś czasu staję za kasą w święta i dni ustawowo wolne. To mój zarobek i poniekąd dziś przywilej, bo utarg w takie dni jest zdecydowanie lepszy niż w inne dni. Równie dobrze mogłabym zamknąć sklep, jednak...popyt rodzi podaż - mówi właścicielka jednego ze sklepów.
- Przywykłem, że w niedzielę rano chodzę po kawałek chleba, papierosy, coś słodkiego. Mogłem zrobić zakupy wczoraj, ale po co, skoro wiem, że po te drobiazgi mogę podejść do osiedlowego sklepu - mówi jeden z kupujących.
W myśl ustawy z zakazu wyłączone są placówki handlowe w zakładach leczniczych, stacje paliw, kwiaciarnie, apteki, zakłady lecznicze dla zwierząt. Zakupy zrobimy też na stoisku z pamiątkami oraz w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych. Otwarte mogą być także placówki pocztowe, placówki zarządzania kryzysowego, hotele, czy placówki prowadzące działalność kulturalno - sportową.
ombre: Napisał postów [19832], status [VIP]
A dziś w sklepach szaleństwo.Ludzie zachowują się jak by tydzień nie żarli.