(Fot. Pixabay)
Zmiana ustawy o ochronie zwierząt, przygotowana przez Komisję Nadzwyczajną do spraw Ochrony Zwierząt, wprowadza całkowity zakaz stałego uwięzienia psów. Zgodnie z decyzją parlamentu nowe przepisy wejdą w życie po roku - to kompromis między propozycjami półrocznego a dłuższego okresu przejściowego.
Głosowanie ujawniło duże podziały w Prawie i Sprawiedliwości. Za ustawą opowiedziało się 49 posłów tej partii, przeciw było 84, a 30 wstrzymało się od głosu. Wśród głosujących "za" znaleźli się Jarosław Kaczyński, Marek Suski i Ryszard Terlecki, natomiast sprzeciw wyrazili m.in. Katarzyna Sójka, Przemysław Czarnek i Antoni Macierewicz. Konfederacja w całości głosowała przeciw, podczas gdy posłowie koalicji rządzącej poparli projekt.
Poseł Łukasz Litewka w reakcji na przyjęcie ustawy napisał w mediach społecznościowych: "Mamy to! Łańcuchy zerwane!". Z kolei posłanka sprawozdawczyni Katarzyna Piekarska argumentowała, że efekt prac komisji to "lepsze prawo", odpowiadające oczekiwaniom społecznym.
Część posłów, mimo że nie sprzeciwia się samemu zakazowi, miała zastrzeżenia do szczegółowych rozwiązań. Jak wskazywał Krzysztof Ciecióra z PiS, brak uwzględnienia jego licznych uwag podczas prac komisji uniemożliwił mu poparcie całości projektu.
Nowe przepisy kończą wieloletnią dyskusję w Sejmie i realizują postulaty organizacji prozwierzęcych, które od dawna apelowały o likwidację łańcuchów jako formy trzymania psów.
