Większość startujących z komitetu Arkadiusza Wiśniewskiego swoje plakaty zdążyła już usunąć. Widoczny na zdjęciu plakat również zniknął.(Zdjęcie zrobione 27 listopada br.)
Na usunięcie swojego plakatu czas ma jeszcze Sandra Cierniak z Mniejszości Niemieckiej. (Fot: Dżacheć)
Największe problemy Opole miało z uprzątnięciem wyborczych materiałów po jesiennych wyborach samorządowych w 2010 roku. Twarze kandydatów na radnych stolicy Opolszczyzny można było spotkać na każdej ulicy i słupach ogłoszeniowych. Rekordziści nie zdążyli usunąć swoich materiałów aż do stycznia 2011 roku. Tymczasem zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej plakaty, hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione dla celów prowadzenia kampanii wyborczej właściwe komitety wyborcze obowiązane są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów.
Zgodnie z tymi wytycznymi kandydaci do Rady Miasta Opola oraz do Sejmiku Województwa Opolskiego czas na usunięcie materiałów agitacyjnych mają do 16 grudnia, a uczestnicy II tury wyborów prezydenckich do 30 grudnia. Tymczasem zdecydowana większość plakatów i banerów już zniknęła z ulic Opola.
- Każdy kandydat do rady miasta osobiście dbał o usunięcie swoich materiałów. Ja swoje plakaty ze znajomymi zebrałem w jeden dzień. Nieco więcej pracy było przy kampanii prezydenckiej, ale w dwóch podejściach sztabu zdecydowaną większość materiałów udało się posprzątać, począwszy od poniedziałku – mówi Marcin Rol, radny z Opole na Tak, pracujący także przy kampanii Arkadiusza Wiśniewskiego. Sporą gorliwością błysnęli też w oczyszczaniu miasta sztabowcy Marcina Ociepy. Plakaty Razem dla Opola z wizerunkiem lidera tego ugrupowania zorganizowana grupa usuwała już w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Każdy komitet powinien pamiętać, że jeśli nie wywiąże się z przepisów ordynacji wyborczej i nie usunie swoich plakatów na czas to Straż Miejska ma prawo zrobić to na jego koszt.
MGIEŁKA: Napisała postów [18124], status [VIP]
do niemal jeszcze daleko :(