- Nie tylko ja zostałem nagrodzony za pracę i trud - mówi Leszek Adam Zając. (fot: Stanisław Wodecki / AFRO
Panowie mieli naprawdę dużo pracy w ubiegłych dwóch latach - zapewnia Bogdan Tomaszek, były wojewoda z PiS. - Odeszło im kilkudziesięciu pracowników i znaczną część pieniędzy pochłonęły wielomiesięczne odprawy. Musieli więc poszukać oszczędności, restrukturyzując kuratorium, i zdobyć w ministerstwie dodatkowe fundusze, by móc zatrudniać ludzi. Poza tym nagroda jest za dwa lata - w 2006 roku kuratorzy nie dostali grosza.
- Nie tylko ja zostałem nagrodzony za pracę i trud - mówi Leszek Adam Zając, wojewódzki kurator oświaty. - Zadbałem też o moich współpracowników. To, co udało się osiągnąć w kuratorium, jest naszym wspólnym sukcesem. Każdy z wizytatorów dostał więc dwie premie po około trzy tysiące złotych.
- Tyle co ja, czyli 12,5 tysiąca złotych brutto, dostały też co najmniej dwie panie dyrektorki wydziałów - dodaje Leszek Darowski, wicekurator oświaty (kandydat PiS w ostatnich wyborach). - Poza tym nie jest to znowu tak dużo. Na rękę zostaje około ośmiu tysięcy... To gratyfikacja za czas, w którym często pracowałem siedem dni w tygodniu, nierzadko od piątej rano do jedenastej w nocy.
Nagrody od poprzedniego wojewody dostali też w ubiegłym roku szefowie innych jednostek mu podległych. Jedną z najwyższych wśród pozostałych premii - 5 tys. zł - zainkasował wojewódzki inspektor weterynarii, Wacław Bortnik.
- Przyznam, że 25 tysięcy to szokująco dużo... - mówi.
Czy Leszek Adam Zając i Leszek Darowski nie widzą nic złego w wysokości nagród, gdy nauczyciele zarabiają po 1200-1700 złotych?
- Taką wysokość nagród zaproponował pan wojewoda, a mnie - jak mówi łacińskie przysłowie - trudno być sędzią we własnej sprawie - rozkłada ręce kurator.
Bogdan Tomaszek zapewnia, że efekty pracy Leszka Zająca nie dość, że dźwignęły kuratorium z kłopotów, to jeszcze poprawiły tam warunki pracy. - Za takie efekty i ogromny wysiłek warto nagradzać, bo to się zwróci - twierdzi.
Więcej na ten temat czytaj w NTO.pl
Do Szanownego Pana Kuratora: Panie Leszku skoro pan tak dobrze paracuje to mam prośbę do pana : Proszę w końcu zrobić porządek w przedszkolu w Kietrzu . Jest pan Kuratorem Oświaty i powinien być Pan odpwiedzialny za to co dzieje sie w tym przedszkolu . 90% dzieci ma glistnicę problem ten istnieje już 4 lata , nie przestrzega sie zasad higieny , dzieci śpią w pościeli brudnej. Pani dyrektor nie reaguje na zgłoszenia i prośby rodziców , nie potrafi współpracować , moim zdaniem pani Machowska to pomyłka na tym stanowisku. Ta kobieta nie radzi sobie na tym stanowisku , sam Pan dobrze wie , że jest dzięki układom z obecnym panem Starostą . Kilkanaście razy leczyłam dziecko na glistnicę a ono ciągle przynosiło z przedszkola . Pani dyrektor zbywa nas krótkotrwałą interwencją w tym przypadku. W romowach zorientowałam sie , że ma bardzo małą śiadomość odnośnie tej choroby. Bardzo Pana proszę o zainteresowanie sie sprawą , ponieważ my rodzice jesteśmy bezradni. Może Pan potrafi wyekzekwować , aby pani dyrektor poradziła sobie z prblemem który trwa cztery lata , ileż rzy można dziecko odrobaczać .Pan jako kurator i mieszkaniec Kietrza mając taką możliwość powinien zadbać o zdrowie i dobro naszych najmłodszych.