- Autor: Mat
- Wyświetleń: 5294
- Dodano: 2014-01-26 / 15:14
- Komentarzy: 52
Zbigniew Myśliński to chodząca encyklopedia Odry Opole
Zbigniew Myśliński w Odrze Opole pracuje od ponad 20 lat. (Fot: Mat)
W barwach OKS na boisko nigdy nie wybiegł, ale w klubie znają go wszyscy. Mistrz ceremonii, kiedy trzeba przygotować murawę do rozgrywek. Zagorzały kibic, kiedy rozpoczyna się mecz z udziałem Odry, nawet jeśli to tylko sparing. W ciągu ponad 20 lat pracy poznał dziesiątki piłkarzy, trenerów i działaczy. Zbigniew Myśliński sam o sobie mówi, że jest dinozaurem piłki nożnej, których zostało już niewielu.
- Żona mnie kiedyś zapytała, czy mamy tu w klubie ciepłą wodę i jakieś wersalki. Mówię, że mamy, a ona mi na to, że mogę się w takim razie przeprowadzić. Nie zabrzmiało to wtedy jak żart – śmieje się Zbigniew Myśliński, dla wszystkich w klubie po prostu Pan Zbyszek. Jest tu przysłowiową złotą rączką jednak do jego głównych obowiązków należy przygotowanie murawy na stadionie przy Oleskiej 51. - Z tą trawą to jest ciekawa historia. Kiedy powstawały obecne trybuny to nawieziono na płytę boiska mnóstwo gruzu. Ktoś wpadł wtedy na pomysł, żeby na tym zasiać trawę. Wkroczyłem do akcji, przygotowaliśmy odpowiednio grunt, a potem przez kilka dni od rana do wieczora nawadnialiśmy. Kiedy trawa się przyjęła była duża radość – wspomina nasz rozmówca.
Zielona, równa murawa na stadionie Odry Opole to swego rodzaju wizytówka Pana Zbyszka. Chwalą ją regularnie nie tylko miejscowi piłkarze i działacze, ale także drużyny przyjezdne. Niejednokrotnie żartowano nawet, że jak na grę w III lidze to warunki w Opolu do gry są wręcz za dobre. - Jest przy tym trochę zabawy. Wiadomo, trzeba trochę podsiać trawy, wyciąć babki, dobrze podlać. Ale kiedyś satysfakcja była większa, bo na same sparingi przychodziło po 1500 osób – zaznacza Myśliński, nawiązując do historii OKS. - Wszystko można powiedzieć o prezesie Ryszardzie Niedzieli, ale to był mój ulubieniec bo w klubie były pieniądze, bardzo dużo kibiców. To był najlepszy okres Odry – dodaje.
W 20-letniej karcie niebiesko-czerwonych Pan Zbyszek wyróżnia kilka okresów. - Kiedy w 1996 roku Odrę prowadził Zygfryd Blaut to nie opuściłem żadnego meczu, także tych wyjazdowych. Wspólnie z Jankiem Śliwakiem jeździliśmy z drużyną. Pamiętam awans do II ligi. Wróciliśmy z meczu wygranego z Rozwojem Katowic 4:1. Kibice przywitali nas szampanem i racami o 1 w nocy. W Odrze grali wtedy tylko piłkarze z Opolszczyzny. To była fantastyczna ekipa, a Blaut potrafił z nich wycisnąć maksimum – opowiada Myśliński. - Wszyscy wtedy trzymali się razem. Z każdym zawodnikiem można było porozmawiać niezależnie od tego ile goli czy asyst miał na koncie. Sodówki nie było – podkreśla.
Pytany o rundę wiosenną obecnego sezonu i szanse OKS na utrzymanie w II lidze Pan Zbyszek stwierdza. - Nie będzie to prosta sprawa. Powiem więcej, to będzie szalenie trudne zadanie bo zmian kadrowych jest bardzo dużo, a tak zmieniony zespół trudno zgrać w sparingach. Tak naprawdę drużyna tworzy się w meczach mistrzowskich, wtedy nabiera charakteru i stylu. Jedno mogę obiecać: murawa na pewno nie będzie przeszkadzać piłkarzom w zdobywaniu goli przy Oleskiej.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
mirek1978: Napisał postów [1628], status [Szycha]
Znam tego pana gdyż sąsiadujemy razem garażami. To nie tylko człowiek Odry Opole ale Wielki patriota z ogromną kulturą osobistą i przedwojennym wychowaniem. Szkoda, że tak wspaniałych ludzi jest coraz mniej. Szacunek dla pana Zbyszka