Tym razem lepszy był zespół Pogoni Szczecin. O korzystnym wyniku dla rywali kolejny raz zadecydowała "przespana" pierwsza połowa gwardzistów.(Fot. Gwardia Opole)
Podopieczni Rafała Białego rewelacyjnie rozpoczęli tegoroczny sezon Superligi. Dwa efektowne zwycięstwa w pierwszych kolejkach sprawiły, że w starciu z Gwardią Opole do zespół z Pomorza był faworytem. W trakcie pierwszej części meczu beniaminek rozgrywek został kompletnie rozbity. Przez pierwszy kwadrans Gwardia raziła nieskutecznością, a pierwsze trafienie zanotowała przy stanie 7:0. Przełamanie Marko Vukcevica zdało się jednak na niewiele. Niewykorzystane rzuty karne i świetna gra w ataku Wojciecha Zydronia oraz Mateusza Zaremby sprawiły, że do szatni zawodnicy schodzili przy stanie 20:9 dla gospodarzy.
Pobudkę w grze zespół z Opola zaliczył po zmianie stron. Defensywa miejscowych przestała być już przeszkodą nie do pokonania, co systematycznie udowadniali Paweł Swat i Marceli Migała. Drugą odsłonę rywalizacji podopieczni Marka Jagielskiego zdołali wygrać 15:18, ale w ogólnym rozrachunku punktowym pozostały jeszcze zaległości z pierwszej połowy. Warto bowiem podkreślić, że zespół Pogoni bynajmniej nie położył się na parkiecie, a akcje Sergieja Shylovicha i Jacka Wardzińskiego cały czas pozwalały na utrzymanie bezpiecznej przewagi nad Gwardią Opole. W pogoni za Pogonią opolanom zabrakło 8 punktów.
harry: Napisał postów [2393], status [Szycha]
Jak szybko trafili do superligi tak szybko chyba spadną. A upadek będzie bolesny.