Tomasz Wawrzyniak otworzył wynik półfinałowego starcia Odry Opole ze Swornicą Czarnowąsy już w 1 minucie.(Fot: Dżacheć)
Gol zdobyty przez pomocnika niebiesko – czerwonych może z powodzeniem konkurować o miano nie tylko najszybciej strzelonego w pucharowych rozgrywkach regionalnych, ale w historii Pucharu Polski w ogóle. Nie minęło bowiem 40 sekund gry, kiedy Tomasz Wawrzyniak posłał mocne dośrodkowanie sprzed połowy boiska. Z piłką w polu karnym minął się Damian Wasil, a chwilę później w jego ślady poszedł także Wojciech Stasiowski, bramkarz Swornicy. Gol kuriozum stał się faktem bo piłka wtoczyła się do siatki.
Na tym relację pierwszej połowy półfinałowej potyczki Odry ze Swornicą możnaby śmiało zakończyć, gdyby nie strzał Mateusza Cielucha w 25. minucie, który pewnie obronił Stasiowski. Goście jedyną i zarazem najlepszą okazję na wyrównanie mieli na 2 minuty przed końcem pierwszej części spotkania. Mocnym strzałem z rzutu wolnego bitego z odległości około 20 metrów bramkarza OKS chciał zaskoczyć Adam Steczek. Marcin Feć sparował piłkę na rzut rożny, ale interwencję przypłacił kontuzją i w przerwie musiał zostać zmieniony przez Bartłomieja Danowskiego.
Trener Dariusz Żuraw w przerwie przeprowadził zresztą jeszcze 2 zmiany – na plac gry w miejsce Lukasa Klemenza i Mateusza Cielucha desygnował Macieja Michniewicza oraz Dawida Tomanka. Spore roszady w szeregach gospodarzy z korzyścią dla siebie chcieli wykorzystać goście. W 53. minucie Steczek wymienił z Wojciechem Scisło serię podań, a napastnik "Sfory" znalazł się oko w oko z Danowskim. Przytomna interwencja golkipera niebiesko – czerwonych uchroniła zespół przed utratą prowadzenia. W odpowiedzi zaatakowała Odra. W 60. minucie prawym skrzydłem "zabrał się" Tomanek i wyłożył piłkę wchodzącemu w pole karne Wawrzyniakowi. "Wawa" jednak fatalnie skiksował, a futbolówka wylądowała pod nogami Wasila. Ten wystawił futbolówkę na strzał Damianowi Zawieji, który silnym uderzeniem nie dał szans Stasiowskiemu.
Prowadzenia 2:0 Odra nie „dowiozła” jednak do końca spotkania. W 82. minucie rajd Scisły faulem przerwał Michniewicz, a arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Steczek i pewnym uderzeniem przywrócił nadzieje Swornicy Czarnowąsy na odrobienie strat i doprowadzenie do dogrywki. I trzeba przyznać, że gościom zabrakło do niej bardzo niewiele. W 86. minucie Scisło doskonałym podaniem obsłużył Kamila Kowalczyka, ale strzał napastnika z Czarnowąsów fantastycznie zatrzymał Danowski. Golkiper OKS po ostatnim gwizdku przyjmował w pełni uzasadnione gratulacje od kolegów z zespołu, bo bez jego interwencji finał Pucharu Polski OZPN mógł okazać się nieosiągalny.
We wspomnianym zwieńczeniu pucharowych zmagań Odra Opole zagra 15 maja z Piastem Strzelce Opolskie, który po emocjonującym i obfitującym w gole spotkaniu zwyciężył ze Startem Namysłów 5:3. Mecz rozegrany ma zostać w Brzegu na tamtejszym Stadionie Miejskim. Zwycięzca rywalizacji na szczeblu regionalnym weźmie udział w kolejnej edycji Pucharu Polski z tym, że już na szczeblu krajowym.
antyP.I.S.: Napisał postów [5736], status [VIP]
o ludzieee.Swornica Czarnowąsy buuhahah...przecież szkoda wypocin redaktorów na takie artykuły...zaorałbym ten stadion na Oleskiej i powiększył basen a tych pseudo-piłkarzy wysłał na zawody w piłkarzykach do Dreaka