- Autor: Mat
- Wyświetleń: 8698
- Dodano: 2013-04-29 / 15:22
- Komentarzy: 64
Czytelnicy alarmują: bezsensowne znaki przy Placu Kazimierza
Mieszkańców zaniepokoiły nowe znaki, które pojawiły się przy Placu Kazimierza.
Miejski Zarząd Dróg kilka dni temu ustawił przy Placu Kazimierza znaki zakazu zatrzymywania się oraz postoju. - To absurd - twierdzą tamtejsi mieszkańcy i żądają ich natychmiastowego usunięcia. Drogowcy przyznają, że ustawione znaki faktycznie nie są w tym miejscu potrzebne, ale muszą tam pozostać do czasu usunięcia samochodów, które stoją przy drzewach. Te są bowiem przeznaczone do wycinki bo zagrażają bezpieczeństwu i kierowców i przechodniów.
- Kilka dni temu zamontowano znaki zatrzymywania się i postoju. Mieszkańcy pl. Kazimierza, których reprezentuję proszą o wyjaśnienie tego absurdu. Nigdy takie znaki tu nie stały, bo nie ma takiego powodu, jest szeroka jezdnia i parkujące samochody w żadnym stopniu nie utrudniają ruchu – pisze w liście do redakcji nasz czytelnik. - Brak miejsc parkingowych w tym rejonie i tak jest kłopotem dla mieszkańców, a te znaki jeszcze ten problem nawarstwiają. Czyżby Miejskiemu Zarządowi Dróg zależało na utrudnianiu życia mieszkańcom Opola ? - dopytuje.
Jako przykład totalnie nieuzasadnionego ustawienia znaku mieszkańcy podają zamontowanie znaku zakazu parkowania od strony ul. Ściegiennego bo widnieje tam zakaz wjazdu. - Więc dla kogo ten znak? Czyżby zlecający ten montaż nie znał przepisów i ma za dużo pieniędzy? - padają kolejne pytania.
O odpowiedź poprosiliśmy Miejski Zarząd Dróg w Opolu. - Prawdą jest, że te znaki nie są tam potrzebne z powodów komunikacyjnych. Sęk w tym, że od dłuższego czasu próbujemy dotrzeć do kierowców parkujących w rejonie Placu Kazimierza, aby na jakiś czas nie pozostawiali tam swoich samochodów – mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor MZD. - Mamy w tym miejscu do wycięcia kilka starych drzew przy drodze, które zagrażają bezpieczeństwu i kierowców i przechodniów – dodaje Pietrucha.
Problem w tym, że mimo zlecenia wycinki drzew prywatnej firmie ta mimo kilku podejść z zadania nie mogła się wywiązać. - Auta są zaparkowane przy drzewach i nie można dokonać bezpiecznej wycinki. Jeśli drzewo albo gałąź spadnie na samochód to będziemy musieli płacić odszkodowanie. Nie dopuszczam nawet sytuacji, kiedy takie drzewo samo przewróci się na drogę. Dlatego musieliśmy znaleźć wyjście z tej patowej sytuacji. Próbowaliśmy już rozklejać tam taśmę, ale była zrywana. Jeśli mieszkańcy nie słuchają naszych próśb to może egzekwowanie nowego oznakowania w postaci mandatów zda egzamin – podsumowuje Pietrucha.
MZD zapowiada też, że bezpośrednio po wycince starych drzew ustawione kilka dni temu oznakowanie zniknie.
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
sky2121: Napisał postów [28], status [nowy]
polski idjotyzm totalny.ale że malują pasy na skrzyżowaniu to nie trzeba stawiać znaków ani zabespieczeń.robią to co nie mają.