Akademicki Chór Politechniki Opolskiej działa od 6 lat i obecnie zrzesza około 40 osób.(Fot: Dżacheć)
Chór Akademicki "Dramma per musica" Uniwersytetu Opolskiego powstał w 1980 roku. Obecnie śpiewa w nim około 60 osób.(Fot: archiwum prywatne)
Z kolei chórzyści PO sięgają często po "luźniejsze" czym, jak sami podkreślają, starają się łamać stereotypy.(Fot: Politechnika Opolska)
Historia powstania Chóru Akademickiego Uniwersytetu Opolskiego sięga 1980 roku. To właśnie wtedy w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu powstaje Żeński Chór Akademicki „Dramma per musica”, który po roku działalności zadebiutował podczas międzynarodowej sesji Studenckiego Stowarzyszenia Przyjaciół ONZ prezentując utwory George'a Gershwina i Duka Ellingtona. Potem przychodzą kolejne festiwale: "Jazz Juniors" w Krakowie, "Jazz nad Odrą" we Wrocławiu i Opolu oraz "Ars Chori" w Częstochowie oraz wyjazdy zagraniczne: występy na Węgrzech, Malcie, w Austrii, Francji, Szkocji, Szwajcarii, we Włoszech i Niemczech.
Tamten okres działalności chóru z jego obecnego składu wspominać może jedynie dyrygentka i założycielka Elżbieta Trylnik. - To już 33 lata! Minęło mnóstwo czasu! - mówi Trylnik. - Za największy sukces tego chóru uważam fakt, że wciąż działa. Bo chociaż ja się starzeję, to serce wciąż mam młode i cały czas te 60 młodych osób wokół mnie jest. Jak to się dzieje? Myślę, że trzeba być pasjonatem, znać się na sztuce i lubić ludzi – dodaje. - Osoba pani dyrygent jest tutaj bardzo znacząca. O moim śpiewaniu w chórze zadecydowało właśnie ciekawe spotkanie z dr Trylnik. Podczas audycji radiowej leżała przede mną partytura Beethovena. Zaśpiewałam, pani Trylnik zaprosiła mnie na próbę i tak już zostałam – wspomina Małgorzata Ślusarczyk, która w Chórze Akademickim UO śpiewa od 10 lat.
W 1994 roku opolska WSP zyskuje status Uniwersytetu, a „Dramma per musica” przekształca się w chór mieszany. Dzięki temu może dziś w nim śpiewać m.in. Mateusz Parzybót. - Jestem dowodem na to, że nie tylko studenci kierunków artystycznych mogą śpiewać – mówi student V roku ekonomii. - Chór dał mi bardzo dużo jeśli chodzi o samorealizację, otwartość na ludzi. Mamy tu w chórze i matematyków i socjologów. Są dla mnie jak taka druga rodzina – zaznacza Parzybót.
Od 6 lat działa z kolei Akademicki Chór Politechniki Opolskiej. - Założenie chóru na politechnice to było spełnieniem mojego marzenia. Poszłam do ówczesnego rektora Jerzego Skubisa z taką właśnie prośbą. Rektor spojrzał, pozwolił, udostępnił salę, dał możliwość dotarcia do studentów. Ci przyszli na pierwszą próbę – wspomina Ludmiła Wocial - Zawadzka, założycielka i dyrygentka Akademickiego Chóru PO. - Przez pierwsze pół roku pracowałam non-profit. Kiedy daliśmy pierwszy koncert, był to koncert kolęd, zapadła decyzja o wydzieleniu stanowiska dyrygenta. Tak to się wszystko zaczęło – dodaje.
Od samego początku z chórem na PO związana jest Aleksandra Otawa. - Myślę, że to była miłość nie tylko do śpiewania, ale też do osoby. Nasza dyrygentka ma w sobie nieskończone pokłady energii i entuzjazmu. Skończyłam już studia na politechnice, które trwały 5 lat, ale z chórem związana jestem nadal – podkreśla Otawa. - Śpiewanie w nim dało mi bardzo dużo. Chór uczy systematyczności, pracy w grupie, dyscypliny. To bardzo przydatne w codziennym życiu. Chór daje też radość tworzenia – dodaje Aleksandra śpiewająca w sekcji altów. - To tutaj nauczyłem się jak powtórzyć dźwięk – wtrąca z uśmiechem Łukasz Pokiński, w chórze od 5,5 roku. - Niech ktoś nie myśli przypadkiem, że śpiewanie w chórze to tylko klasyka i pełna powaga. Staramy się obalać stereotypy, sięgamy po szeroki repertuar – zaznacza.
Obecnie Akademicki Chór PO zrzesza około 40 osób i cały czas otwarty jest na nowe głosy. Próby odbywają się 2 razy w tygodniu – we wtorki i czwartki o godzinie 19.00 w Łączniku.
Rolnikos: Napisała postów [9279], status [VIP]
dzisiaj dzień chłopa :> a ja tu widzę niedzielę jak każdą inną.