- Autor: Seeb
- Wyświetleń: 2668
- Dodano: 2007-10-10 / 12:25
- Komentarzy: 18
Galla - kandydat bez twarzy
(fot: Krzysztof Świderski / NTO.pl)
Ryszard Galla, kandydat do Senatu, nie pozwala się fotografować, unika dziennikarzy. Wygląda na to, że chce, by mylono go ze znanym posłem mniejszości.
To prawdopodobnie jedyny przypadek w historii polskiego, a może i światowego parlamentaryzmu, że ktoś chce zostać senatorem, a jak ognia boi się medialnego rozgłosu, nie chce wyborcom pokazać twarzy.
Tajemniczego Gallę anonima popiera Komitet Wyborczy Wyborców Ryszarda Galli. Z jakim programem idzie on do wyborów, nie wiadomo, bo kandydat na senatora odmawia rozmowy.
- Nie życzę sobie żadnych zdjęć, nie będę z panami rozmawiał, jestem osobą prywatną - zdenerwował się wczoraj na widok dziennikarza i fotoreportera nto. Gdy zobaczył wycelowany w niego aparat, skurczył się za biurkiem, odwrócił głowę, twarz zasłonił ręką.
Poniedziałek. Reporter nto dzwoni na komórkę Galli (której numer kandydat na senatora zamieścił zresztą w internecie). Ryszard Galla odmawia jednak rozmowy, tłumacząc się, że jest zajęty pracą w zarządzie melioracji.
- A po pracy? Zadzwonię o każdej wyznaczonej przez pana godzinie - proponuję. - Nie mogę, mam już swoje plany - twardo odpowiada Galla i... dotrzymuje słowa. Od 15.00 do późnego wieczora już nie odbiera telefonu.
Pełnomocnikiem wyborczym kandydata jest Janusz Gadomski. Na pytanie, kiedy Galla zamierza spotkać się z wyborcami, odpowiada:
- Spotkam się z panem Gallą prywatnie, to ustalimy program spotkań, ale dopiero na przyszły tydzień.
Wtorek. Próbujemy jednak Ryszardowi Galli, kandydatowi do Senatu, zrobić zdjęcie, by pokazać go wyborcom. Galla znów nas unika. O 15.00, jak wszyscy urzędnicy, kończy pracę, ale nie wychodzi do domu. Zamyka się w swoim biurze, nie wpuszcza nawet sprzątaczki. Nasi reporterzy czekają przed budynkiem. Po 16.00 Galla wychodzi wreszcie z biurowca przy ul. Katowickiej. Dostrzega fotoreporterów, robi gwałtowne "w tył zwrot” i biegiem zawraca do drzwi...
Ryszard Galla kandydat na senatora nosi to samo imię i nazwisko co poseł i jeden z liderów mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie, były wicemarszałek i marszałek województwa, postać ogólnie znana.
Rep: Krzysztof Ogiolda / NTO
Więcej czytaj w NTO.pl
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
Pavulans: Za to gęba tego pana z PSL na stronie o Opolu nie powinna sie pokazać. Mówię tu o Stanisławie R. Koleś kombinuje żeby w Kluczborku było lepiej a nie w Opolu. Sam pochodzi z Kluczborka niech kandyduje sobie lepiej na sołtysa kluczborskiego. Przykład Afera z przygotowanie miast do przyjecia drużyn piłkarskich na Euro 2012r. Koleś nic nie powiedział o wstępnym spotkaniu przedstawicieli miast we Wrocławiu i prawie mu sie udało wyeliminować miasto Opole. Nie. Nie oddam na ciebie głosu,niegrzeczny rolniku!