(Fot. Dżacheć)
Przypomnijmy, że kilka dni temu przed Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się rozprawa odwoławcza w sprawie tragicznego wypadku sprzed 2.5 roku, w którym zginęły dwie nastolatki. Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 11 między Łomnicą w powiecie oleskim, a Sierakowem Śląskim.
34-letnia kierująca Fiatem Punto na łuku drogi zderzyła się z kierującym samochodem marki Skoda. Dwie osoby zginęły na miejscu - to 12-latka oraz 13-latka, które podróżowały Fiatem Punto.
Rozprawa odwoławcza w tej sprawie, miała na celu zaostrzenie kary dla sprawczyni, o co wnioskował pełnomocnik rodziny jednej ze zmarłych nastolatek. Apelację do wyroku tłumaczył tym, że kara orzeczona przez sąd I instancji była zbyt łagodna. Oskarżonej zarzucono także nie zachowanie "należytej powagi sytuacji". Pełnomocnik wskazywał na dowody w aktach, które świadczyły o tym, że oskarżona bezpośrednio po wypadku nie zachowywała żałoby po swoim dziecku. Sądy uznały stratę dziecka przez oskarżoną, za czynnik łagodzący wymiar kary.
Oskarżona została prawomocnie skazana przez Opolski sąd odwoławczy na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. - Nie mamy tutaj do czynienia z tzw. piratem drogowym. Przyjęto, że oskarżona poruszała się z prędkością 90 km/h, czym umyślnie naruszyła przepisy ruchu drogowego, natomiast pozostałe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym zostały naruszone przez oskarżoną nieumyślnie - uzasadniała wyrok sędzia Iwan. Sędzia odniosła się także do zarzutu, że oskarżona miała nie przeżywać żałoby po swoim dziecku. - Kwestia przeżywania pewnych tragicznych wydarzeń jest niezwykle indywidualna - dodała.
