Strażnik, który nie popisał się podczas interwencji w noc sylwestrową, został ukarany naganą. (Fot: youtube.com)
- Podczas postępowania wyjaśniającego zbadaliśmy dwa aspekty tej sprawy. Po pierwsze dokładnie przeanalizowaliśmy zapisy z monitoringu, zarówno tego należącego do nas jak i właścicieli prywatnych lokali. Rozmawialiśmy też ze strażnikami biorącymi udział w tym patrolu, analizowaliśmy ich raportu z interwencji – mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Strażnik, który pozostał bierny w momencie kiedy dwóch mężczyzn wymienia ciosy został ukarany rozmową dyscyplinującą z wpisem do akt. Nie będzie też przedstawiany do nagród za ten okres pracy. Faktem jest, że mógł i powinien zareagować w tej konkretnej sytuacji – dodaje Maślak.
W toku prowadzonego postępowania wyjaśniającego SM w Opolu ustaliła też, że końcowe ujęcia nagrania, kiedy widać na nim leżących na ziemi i kopanych mężczyzn, nie pochodzą z ulicy Osmańczyka i zostały wykonane wcześniej, przy ul. Książąt Opolskich. - Nie wnikamy dlaczego ktoś tak zmontował ten materiał. Ustaliliśmy za to, że wydarzenia przy ul. Osmańczyka były najpewniej dalszym ciągiem bójki przy Książąt Opolskich – wyjaśnia Krzysztof Maślak.
Nagana dla strażnika to nie jedyne konsekwencje sylwestrowej interwencji. Od początku roku wszyscy strażnicy patrolujący ulice Opola biorą udział w cyklu szkoleń. - Przypominamy strażnikom z jakich środków przymusu mogą skorzystać w przypadku właśnie takich sytuacji jak ta przy ul. Osmańczyka, jak się w takich sytuacjach zachowywać. Zajęcia prowadzą doświadczeni policjanci – mówi podinsp. Piotr Królikowski, naczelnik wydziały prewencji Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
hercules202: Napisał postów [467], status [pismak]
szkolenie nic nie da, ciota ciotą zostanie. proste