- Autor: Mat
- Wyświetleń: 15659
- Dodano: 2012-02-27 / 06:16
- Komentarzy: 118
Fuszerka na nowym wiadukcie?
Supercichy asfalt na wiadukcie przy Ozimskiej trzeba naprawić.(Fot: Dżacheć)
Od oddania do użytku wiaduktu przy ulicy Ozimskiej minęły zaledwie 3 miesiące, tymczasem kierowcy jadący przeprawą mogą już natrafić na ubytki w nawierzchni i zapadające się studzienki. Co więcej, niszczeje tzw. cichy asfalt, który miał odznaczać się jakością na tle pozostałych dróg w Opolu. Miejski Zarząd Dróg zapewnia, że wykonane zostaną niezbędne poprawki i nie będzie się to wiązało z dodatkowymi kosztami.
Specjalny rodzaj asfaltu, wpływający na mniejszą emisję hałasu, położony na nowym wiadukcie jest jednocześnie pierwszą tego typu nawierzchnią w całym mieście. Nowoczesną technologię zachwalali budowniczy, zachwalało też MZD w grudniu ubiegłego roku, kiedy przeprawa była oddawana do użytku po prawie dwuletnim wyłączeniu z ruchu. - Nawierzchnia rzeczywiście mocno różni się od wszystkich innych w mieście. Warstwa ścieralna została wykonana ze specjalnej mieszanki asfaltu, droższej o około 20% niż standardowa. Na efekt mniejszej emisji hałasu składa się też specjalna podbudowa jezdni i listwa akustyczna, przypominająca kratkę ściekową – mówił wówczas Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Minęło jednak kilka miesięcy i supernowoczesny asfalt wyraźnie spłatał swoim konstruktorom figla. W kilku miejscach cicha nawierzchnia zaczęła się wykruszyć, a przy zjeździe w ulicę Horoszkiewicza zniszczona jest praktycznie na całej szerokości pasa. Ubytki szczególnie widać przy łączeniach asfaltu. Cichy przejazd przez wiadukt znacznie utrudniają też pozapadane po kilka centymetrów studzienki. Według drogowców z MZD do fatalnego stanu jezdni przyczyniły się srogie mrozy. - Przestrzeń między poszczególnymi fragmentami nawierzchni jest zdecydowanie większa niż w wypadku standardowej technologii kładzenia asfaltu. A to sprawia, że przenika do niego więcej wody. Przy tak ostrych mrozach jakie zaatakowały w lutym nawierzchnia została rozsadzona – wyjaśnia Pietrucha.
Jak zapewniają w miejskiej spółce, wkrótce nawierzchnia zostanie naprawiona. - Będziemy wnioskować do wykonawcy wiaduktu aby usunął powstałe zniszczenia w ramach gwarancji – zapowiada wicedyrektor MZD.
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
niebieski35: Napisał postów [8107], status [VIP]
A czy my żyjemy w jakimś cholernym Mozambiku, że nie ma u nas mrozów? Nie było o tym wiadomo przed rozpisaniem przetargów? Albo podczas decydowania o warunkach i szczegółach kontraktu? Kto o tym decydował? Opcje są 2: albo byliśmy eksperymentalnymi użytkownikami "cichego asfaltu", albo ktoś spieprzył sprawę ostro i nie przeprowadzono dokładnego rozeznania, skoro taki asfalt już gdzieś był położony wcześniej. A może kasa poszła z kieszeni do kieszeni? Bo niby czemu przez 5 lat gwarancji firma ma naprawiać w ramach gwarancji coś co się u nas nie sprawdzi, a władze miasta przeproszą, że "o... nie wiedzieliśmy". Ja tak Urzędowi Skarbowemu powiedzieć nie mogę, bo odpowiadam za to. Osobiście. Z jakiej racji taki Pietrucha pełni jeszcze swoje funkcje? SKoro mnie sprawdzają to może jego konta też by prześledzić. A za fuszerkę - nie asfaltu - won na bezrobocie? Co? Może by tak więcej odpowiedzialności a nie bezradnie rączki na bok i zdziwko "nie wiedziałem" "przepraszam, nie zrobię tak więcej, kupię kwiatki". W prywatnej firmie byłaby kiszka a tak nie da się wyrzucić kogoś zasiedziałego? A niby czemu by nie? Bo plecy? Wstyd. Niekompetentne tałatajstwo, tak to określę.