Zakończenie remontu opóźni się o 2,5 miesiąca. Planowo prace miały dobiec końca 31 października tego roku.
Według zapewnień inwestora i jego umowy z MZD remont wiaduktu miał dobiec końca 31 października tego roku. Tempo prac w ostatnich miesiącach i stopień ich zaawansowania wskazywały jednak, że ten termin nie jest realny. Te wątpliwości potwierdziły się w Miejskim Zarządzie Dróg. - Firma Sanel prowadząca prace na wiadukcie wystąpiła do nas z prośbą o przesunięcie terminu realizacji inwestycji o dwa i pół miesiąca – informuje Mirosław Pietrucha, wicedyrektor i rzecznik MZD.
Inwestor „poskarżył się” miejskiej spółce, która odpowiada za inwestycję, że w trakcie trwania remontu zmieniła się organizacja ruchu na nieremontowanej części wiaduktu (wprowadziło ją MZD dając możliwość przejazdu w obu kierunkach, zamiast korzystania z objazdu ul. Głogowską). Kolejnym argumentem przemawiający za opóźnieniem prac ma być zmiana technologii budowy przeprawy nad torowiskiem. Początkowo proponowane rozwiązanie opierało się na okresowym wyłączaniu trakcji, ale ze względu na duże koszta zrezygnowano z niej.
- Wnioskiem, który do nas trafił zajmie się komisja powołana przez ratusz – mówi Pietrucha. - Jeśli komisja nie przychyli się do wniosku, to wykonawca prac zapłaci karę z tytułu opóźnienia w realizacji inwestycji – dodaje. Jeśli zaś komisja argumenty wykonawcy remontu uzna to kary nie będzie. W obu sytuacjach pewne jest za to opóźnienie w budowie i utrudnienia dla kierowców – przynajmniej do końca roku.
A kolejne zmiany w organizacji ruchu na wiadukcie pojawią się w połowie października. Na odcinku, po którym teraz samochody poruszają się w obu kierunkach, zostanie wprowadzony ruch wahadłowy.
poli1905: Napisał postów [63], status [rozkręcił się]
Niech panowie z Ratusza dowalą potężną karę finansową tej firmie!!! W Opolu praktycznie żadna inwestycja nie dochodzi w terminie do skutku, gdyż urząd miasta zawsze zgadza się na przesunięcie terminu bez kar umownych. Z tego powodu wykonawcy się nie śpieszą i w międzyczasie podłapią jeszcze kilka robót. Gdy jedna firma dostanie konkretnie po kieszeni zmieni się stosunek wykonawców do jakości i terminów. W ogóle to jest kpina żeby taką kładkę budować 2 lata!!!