Zdjęcia z planu filmowego "Closure". Marcin Teodoru "duszony" przez ekipę realizacyjną i aktorów.(Fot: Circlefilms)
Marcin z Polski do Los Angeles wyjechał w 1992 roku. Miał wtedy 12 lat. - Kiedy skończyłem 16, znalazłem w USA pierwszą pracę w branży filmowej. Przygotowywałem 250 odcinków własnego programu młodzieżowego, który ukazywał się tylko w internecie – wspomina polski reżyser. - Za pasją filmową poszły studia w New York Film Academy, po nich własna firma Circle Films w centrum Hollywood – kontunuuje.
Teodoru, choć z rozmową po polsku ma spore problemy, czuje się bardzo mocno związany z krajem nad Wisłą. - Urodziłem się w Bielawie ale całą młodość spędziłem w Chróścinie pod Opolem, tam spędzałem czas z moimi kuzynami, najczęściej graliśmy w piłkę – wspomina. - Staram się ich odwiedzać jak najczęściej, udaje się przynajmniej raz w roku, kiedy w 2010 roku w czerwcu byłem w Chróścinie narodził się kapitalny pomysł – dodaje.
Ów pomysł to wyprodukowanie pełnometrażowego filmu w 30 dni. - Siedzieliśmy całą rodziną przy stole, rozmawialiśmy o filmach i ktoś rzucił hasło, że przecież działa w branży kilkanaście lat a sam nic nie wyreżyserował. No i potraktował to bardzo poważnie – mówi Adam Kania, kuzyn Marcina. - Zawsze miał szalone pomysły, kiedy zapowiedział że zrobi film w 30 dni nikt nie brał tego na poważnie – dodaje.
O tym, że Teodoru nie rzuca słów na wiatr, przekonał się niedawno cały amerykański przemysł filmowy.- Wspólnie z moim przyjacielem, Australijczykiem Tomem Cole'em podjęliśmy się wyzwania. Początkowo znajomi z branży stukali się w głowę, jak to scenariusz, zdjęcia, montaż w 30 dni? Takie filmy robi się rok albo i dłużej, ale udało się! - opowiada Teodoru. - Film „Closure” jest pełnometrażowym, 90-minutowym thrillerem. Jestem autorem scenariusza, głównym montażystą i producentem, praktycznie nie mieliśmy budżetu produkcji, a wszystkie zdjęcia powstały w jednym pomieszczeniu! – dodaje.
Oprócz samego filmu, ekipa realizacyjna przygotowała też tzw. "making of" ukazujący kulisy przygotowania „Closure”. Film miał już swoją prapremierę podczas Sundance Festiwal. Promował się też podczas ostatniego festiwalu Cannes we Francji, a niebawem trafi do kin na całym świecie. - Chciałbym żeby na ekrany w Polsce wszedł w czerwcu, chętnie obejrzałbym go na miejscu z kuzynem – zdradza Teodoru.
Zobacz trailer filmu:
aleocochodzi7: Napisał postów [25], status [nowy]
no to jest cos :]