• Autor: Dagmara
    • Wyświetleń: 2024
    • Dodano: 2025-12-14 / 17:23
    • Komentarzy: 1

    Jelenie sika z Opolszczyzny wyeliminowane. PZŁ wyjaśnia, dlaczego nie było innej opcji

    (Fot. Archiwum)

    Większość jeleni sika, które od miesięcy powodowały szkody w rejonie Lewina Brzeskiego, została odstrzelona. Polski Związek Łowiecki potwierdza, że działania przeprowadzono zgodnie z przepisami o inwazyjnych gatunkach obcych.

    Jeleń sika (Cervus nippon) to gatunek pochodzący z Azji Wschodniej, m.in. z Japonii, Chin i Korei. Jest mniejszy od jelenia szlachetnego, ma brązowe futro z charakterystycznymi białymi cętkami. W Polsce od 2022 roku figuruje na liście inwazyjnych gatunków obcych (IGO), ponieważ stanowi zagrożenie dla rodzimych jeleniowatych, m.in. przez możliwość krzyżowania się z jeleniem szlachetnym oraz przenoszenie chorób i pasożytów.

    W kraju niewielkie, dziko żyjące populacje tego gatunku występują jedynie w rejonach Pszczyny i Elbląga. Są to potomkowie zwierząt sprowadzanych w XIX wieku do celów myśliwskich, których liczebność była ściśle kontrolowana. Sytuacja na Opolszczyźnie miała jednak zupełnie inny charakter.

    We wrześniu ubiegłego roku stado liczące około 60 osobników zaczęto obserwować w okolicach Lewina Brzeskiego. Rolnicy informowali o poważnych stratach w uprawach. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", zwierzęta pochodziły z prywatnej hodowli należącej do niemieckiego biznesmena. Według relacji mieszkańców hodowla popadła w problemy finansowe, a podczas powodzi uszkodzone zostały ogrodzenia. Wówczas jelenie miały zostać wypuszczone z zagrody, by nie utonęły.

    Los zwierząt wyjaśnia Polski Związek Łowiecki w Opolu.

    - Zgodnie z przepisami prawa ta populacja, która znalazła się w stanie wolnym po ucieczce z uszkodzonych ogrodzeń, podlegała eliminacji jako gatunek obcy IGO. Została w dużej części odstrzelona przez myśliwych posiadających indywidualne upoważnienia - wyjaśnia Jan Kowalski z Zarządu Okręgowego PZŁ w Opolu.

    Jak dodaje, skala działań była znaczna.

    - Mówimy o liczbie około 53-55 odstrzelonych osobników. Dodatkowo pojedyncze sztuki były widywane i eliminowane także poza powiatem, m.in. w rejonie Nysy Kłodzkiej - wskazuje.

    Zdaniem PZŁ pozostawienie jeleni na wolności lub ponowne ich zamknięcie w zagrodzie nie wchodziło w grę.

    - Jeleń sika jest gatunkiem obcym, bezpośrednio zagrażającym populacjom rodzimym, zwłaszcza jelenia szlachetnego i daniela. Z prawnego punktu widzenia nie mógł dalej funkcjonować luzem w środowisku - podkreśla Kowalski.

    Jak zaznacza, odstrzał był możliwy w ramach indywidualnych upoważnień, które obejmują eliminację gatunków IGO, podobnie jak w przypadku szopa pracza czy jenota.

    Wątek szkód w uprawach również był przedmiotem rozmów.

    - Z tego co wiem, miało dojść do porozumienia, w ramach którego właściciel zwierząt zobowiązał się do pokrycia szkód wyrządzonych w uprawach rolnych. Były to szkody istotne, a dalsze rozrastanie się populacji oznaczałoby ich eskalację i rozprzestrzenianie się gatunku - mówi przedstawiciel PZŁ.

    Choć nie można wykluczyć, że pojedyncze osobniki nadal pojawią się w terenie, myśliwi oceniają, że zasadnicze zagrożenie zostało usunięte. Sprawa jeleni sika z Opolszczyzny pozostaje jednak przykładem, jak poważne konsekwencje mogą mieć niekontrolowane hodowle i luki w systemie nadzoru nad gatunkami obcymi.
    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2025-12-14 21:23:11 [91.150.202.*] id:1686494  
    Mario1: Napisał postów [1388], status [zrobił/a karierę] Reputacja
    Co za gnoje!!!

    Nick:
    Treść: