Wśród gości obecny był prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski, który w swoim przemówieniu nie krył sentymentu do szkolnych lat.
- Cieszymy się chwilą razem z wami, bo oczywiście kończą się wakacje. Wiem, że tęskni się za tym czasem wolności, ale chcę wam powiedzieć z własnego doświadczenia, że pobyt w szkole to naprawdę cudowny czas. Macie fantastycznych nauczycieli, świetne warunki. Korzystajcie z tego i bądźcie dla siebie serdeczni - mówił do uczniów.
Do gratulacji i życzeń dołączyła również przewodnicząca Rady Miasta Opola, Barbara Kamińska, która podkreśliła znaczenie edukacji w strategii rozwoju miasta.
- Inauguracja roku szkolnego to zawsze szczególny moment. W Opolu edukacja i rozwój młodych ludzi są naszym priorytetem, a miasto tworzy warunki, które mają służyć wam wszystkim.
Ważnym tematem poruszonym podczas inauguracji była reforma programowa, w ramach której wprowadzono nowy przedmiot - edukację zdrowotną. Ma on zastąpić część dotychczasowych zajęć z wychowania do życia w rodzinie. Reforma ta wywołała szeroką debatę publiczną.
Środowiska konserwatywne krytykują zmiany, nazywając program "zbyt śmiałym" lub wręcz "demoralizującym". Jednak pedagodzy i specjaliści z PSP nr 21 bronią nowego podejścia.
- Zakres tematów jest ogromny i bardzo potrzebny, zwłaszcza dziś. Ten przedmiot daje uczniom dostęp do rzetelnej wiedzy i specjalistów, którzy potrafią o tym mówić - tłumaczyła Romualda Krężałek-Leszczyńska, szkolna pedagog.
Nowy program ma obejmować zagadnienia z zakresu zdrowia fizycznego, psychicznego, relacji rówieśniczych, zdrowego stylu życia oraz przeciwdziałania uzależnieniom cyfrowym.
Rozpoczęcie roku szkolnego to nie tylko powrót do obowiązków, ale również okazja do nowego startu - zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli. Władze miasta zapowiedziały dalsze inwestycje w infrastrukturę oświatową i cyfryzację szkół. W planach jest m.in. rozbudowa bazy sportowej oraz rozszerzenie dostępu do pomocy psychologicznej w placówkach edukacyjnych.
24mikol: Napisał postów [1492], status [Szycha]
Taka duża grupa dzieciaków i żadne nie ma komórki w ręce. W realu to niemożliwe.