(Fot. Pixabay)
Nowelizacja ustawy o podatkach i opłatach lokalnych była wymuszona orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał część dotychczasowych przepisów za niezgodne z konstytucją. W efekcie ustawodawca zmienił m.in. definicje budynku i budowli, a do ustawy wprowadzono nowe pojęcia, mające w teorii doprecyzować zasady opodatkowania.
Eksperci ostrzegali jednak jeszcze na etapie prac legislacyjnych, że proponowane brzmienie może być źródłem kolejnych wątpliwości. Dziś widać, że mieli rację - zarówno urzędnicy, jak i podatnicy mierzą się z problemami w ustaleniu prawidłowego wymiaru podatku, a Ministerstwo Finansów musiało już kilkukrotnie prostować mylące informacje krążące w mediach.
Szczególne emocje budzi temat opodatkowania tzw. blaszaków - lekkich konstrukcji stawianych obok domów, firm czy warsztatów. W nowej definicji budynku znalazł się wymóg posiadania fundamentów. To oznacza, że jeśli blaszak fundamentów nie ma, nie spełnia definicji budynku.
Czy w takim razie jest budowlą? Tu sprawa robi się ciekawa. Z uzasadnienia do ustawy wynika, że blaszak można traktować jako obiekt kontenerowy wymieniony w załączniku nr 4 do ustawy. A to oznacza, że podatek od nieruchomości byłby należny... ale tylko w przypadku, gdy obiekt jest związany z prowadzeniem działalności gospodarczej. Jeżeli więc blaszak służy wyłącznie celom prywatnym - nie ma obowiązku jego opodatkowania.
Miało być prościej, ale w praktyce podatnicy muszą dokładnie analizować nie tylko konstrukcję obiektu, ale i sposób jego wykorzystania. W przypadku blaszaków - to, czy podatek zapłacimy, zależy od tego, czy ma fundamenty i czy jest używany w działalności gospodarczej.
Podsumowując - choć nowelizacja z 2025 roku rozwiązała część starych sporów, jednocześnie otworzyła nowe pola do dyskusji. A przykład blaszaków pokazuje, że w polskim systemie podatkowym droga od "uproszczenia" do "komplikacji" bywa wyjątkowo krótka.
siostra_brygida: Napisała postów [48181], status [VIP]
A nie mówiłam, że tak będzie?