Oba zespoły przystępowały do meczu po porażkach w 1. kolejce. Miedź po zaciętym widowisku uległa GKS-owi Tychy 3:4, natomiast Odra została rozgromiona w Głogowie przez Chrobrego aż 0:3. W Opolu trwa kadrowa rewolucja - z zespołu odeszło już 14 zawodników, a dołączyło pięciu nowych. W wyjściowym składzie znalazło się dwóch byłych graczy Miedzi - Adam Chrzanowski i Adrian Purzycki.
Pierwsza połowa zaczęła się spokojnie, ale w 13. minucie miejscowi objęli prowadzenie. Precyzyjne dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa Joshuy Péreza na gola zamienił Filip Kendzia, który uprzedził obrońców i głową pokonał bramkarza gości.
Miedź odpowiedziała kwadrans później. Po faulu na Adnanie Kovačeviciu sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego początkowo podszedł Kamil Drygas, ale ostatecznie oddał piłkę Danielowi Stanclikowi. Ten nie zawahał się i pewnie doprowadził do wyrównania.
Gdy wydawało się, że drużyny zejdą na przerwę z remisem, fatalny błąd popełnił bramkarz Miedzi Jakub Wrąbel. Jego zbyt nonszalanckie rozegranie zostało przechwycone przez Lucasa Ramosa, który bez problemu umieścił piłkę w pustej bramce.
Druga połowa przebiegła pod znakiem przewagi Miedzi, ale nie przekładała się ona na konkretne zagrożenie pod bramką Odry. W 82. minucie na boisku znów zrobiło się gorąco. Filip Kendzia, strzelec pierwszego gola dla Odry, sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Stanclika. Początkowo sędzia ukarał go tylko żółtą kartką, lecz po interwencji VAR zmienił decyzję - obrońca musiał opuścić boisko.
W końcówce Miedź zdołała nawet doprowadzić do remisu, ale radość trwała krótko. Powtórki wykazały, że piłka odbiła się od ręki Stanclika tuż przed strzałem - gol nie został uznany.
Ostatecznie 3 punkty pozostały w Opolu, dając Odrze pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie. Zespół z Legnicy musi natomiast przełknąć drugą z rzędu porażkę i zastanowić się nad poprawą skuteczności.
Kolejny mecz Odry może być okazją do potwierdzenia dobrej formy i stabilizacji po letnich zmianach kadrowych. Miedź z kolei będzie walczyć o pierwsze punkty, aby uniknąć nerwowego początku sezonu.