Dotacja w wysokości 200 tysięcy złotych została przyznana w ramach konkursu "Ratownictwo i ochrona turystów w regionie". Umowę w imieniu Samorządu Województwa Opolskiego wręczył wicemarszałek Zbigniew Kubalańca.
- Nie wyobrażam sobie lata bez ratowników WOPR-u. Ich obecność nad wodą to nie tylko kwestia komfortu, ale przede wszystkim życia i zdrowia tysięcy osób - mówił wicemarszałek. - W ostatnich latach inwestowaliśmy już w łodzie motorowe i specjalistyczny sprzęt, ale potrzeby stale rosną. Cieszę się, że w tym roku mogliśmy zwiększyć kwotę dofinansowania - dodał.
Środki zostaną przeznaczone m.in. na:
- organizację dyżurów i patroli na niestrzeżonych kąpieliskach oraz trudno dostępnych akwenach - od jezior Turawskich, przez Januszkowice i Dębową, aż po Odrę w rejonie Brzegu i Kędzierzyna-Koźla,
- zakup i konserwację sprzętu ratowniczego: łodzi, przyczep, fantomów do nauki resuscytacji, zestawów tlenowych oraz torby R1 z deską ortopedyczną,
- modernizację stanic WOPR w Turawie, Januszkowicach, Dębowej, Brzegu i Kędzierzynie-Koźlu,
- prowadzenie edukacyjnych spotkań dla dzieci i młodzieży w ramach kampanii "Bezpieczny, aktywny i ekologiczny wypoczynek nad wodą".
Jak podkreślił prezes WOPR Województwa Opolskiego, Dariusz Krawiec, wsparcie samorządu pozwoli nie tylko zadbać o bezpieczeństwo turystów, ale także o samych ratowników.
- Z części środków sfinansujemy diety i wynagrodzenia osób pełniących dyżury, a pozostałą część przeznaczymy na niezbędne remonty i edukację - wyjaśnił.
O skali wyzwań mówił także Sławomir Gerymski, bosman stanicy w Turawie:
- Średnio rocznie prowadzimy około 25 poważnych akcji - od wywróconych żaglówek po ratowanie osób nietrzeźwych na wodzie. W szczycie sezonu przez całą dobę dostępnych jest od 12 do 15 ratowników. Mamy dyżury aktywne i tzw. "dyżury uśpione", bo sytuacje awaryjne zdarzają się nawet w środku nocy.
Gerymski podkreślił również, że Turawa jako jedyny akwen w regionie nie posiada strefy ciszy, co przyciąga wielu właścicieli motorówek i skuterów wodnych. - To ogromne wyzwanie. Sprzęt się zużywa, a intensywność interwencji - choćby takich jak pomoc w czasie powodzi w Lewinie Brzeskim - wymaga stałych inwestycji.
Polskie lato nieodłącznie kojarzy się z wypoczynkiem nad wodą. Dla wielu mieszkańców Opolszczyzny i turystów zbiorniki wodne to miejsce relaksu i rodzinnych wypadów. Jednak jak pokazują dane - im więcej ludzi nad wodą, tym większa odpowiedzialność spoczywa na służbach ratunkowych.
Dzięki wsparciu z budżetu województwa, ratownicy WOPR mogą przygotować się do sezonu jeszcze lepiej, zyskując nie tylko nowoczesny sprzęt, ale i realne zabezpieczenie swojej codziennej pracy.