- Autor: Greg
- Wyświetleń: 9316
- Dodano: 2010-11-24 / 14:11
- Komentarzy: 67
Policja bada sprawę kolizji na ul. Nysy Łużyckiej
Przebieg opisywanego przez nas wczoraj zdarzenia, w którym udział brała kobieta jadąca rowerem oraz kierująca toyotą yaris mógł być inny, niż wynikało to ze wstępnych ustaleń policji.
Wczoraj podaliśmy informację, że osoba kierująca toyotą potrąciła rowerzystkę i nie zatrzymała się, by udzielić pomocy. Kierująca toyotą przedstawiła jednak inną wersję wydarzeń. Jak twierdzi - wyjeżdżała samochodem z parkingu, znajdującego się pod blokami, kilka metrów niżej od ulicy Nysy Łużyckiej. Po wjechaniu na górkę zatrzymała się, by ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym ulicą. Wtedy w jej samochód uderzyła rowerzystka, jadąca chodnikiem od strony ronda. Kobieta wysiadła z samochodu i rozmawiała kilka minut z rowerzystką. Po upewnieniu się, że jadącej rowerem kobiecie nic się nie stało, obie panie rozstały się i kierująca toyotą odjechała. Prawdopodobnie wtedy rowerzystka wezwała pogotowie oraz policję.
- Kierująca toyotą kobieta zgłosiła się dziś rano do Komendy Miejskiej Policji, by wyjaśnić całą sytuację. Policjanci zajęli się ustaleniem faktycznego przebiegu tego zdarzenia - mówi Elżbieta Skiba z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Wydarzenia pod patronatem portalu
Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.
Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".
Najczęściej czytane
Powiązane materiały
Polub nas!
Chmura tagów
Ogłoszenia
Zgodnie z art. 173 ustawy Prawa Telekomunikacyjnego informujemy, że przeglądając tę stronę wyrażasz zgodę
na zapisywanie na Twoim komputerze niezbędnych do jej poprawnego funkcjonowania plików
cookie.
Więcej informacji na temat plików cookie znajdziecie Państwo na stronie
polityka prywatności.
Kliknij tutaj, aby wyrazić zgodę i ukryć komunikat.
rozsądnyEdek: Napisał postów [26], status [nowy]
Wersje się zmieniają lecz zanim zostanie ustalony stan faktyczny to my już zajęci będziemy nowymi sensacjami umieszczonymi bezmyślnie przez "dziennikarzy". I znów będziemy śpiewać jak nam zagrają, bo tak łatwiej, nie trzeba myśleć.