Z początku jaj było pięć. Jednak do Opola dotarły trzy. Były to jaja, którymi nie miał się kto zająć, gdyż jeden z ptasich rodziców umarł.
Jaja po tym jak trafiły do Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt AVI w Opolu przeszły 20-dniową inkubację.
W końcu nadszedł ten moment. Narodziny.
Jednakże, aby ptaki dostały szansę na prawidłowe, dzikie życie, bez oswojenia się wobec człowieka, specjaliści z AVI musieli podjąć bardzo ważne kroki.
Po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wraz z pomocą ptasiego specjalisty, ornitologa od lat współpracującego z AVI, rozpoczęto poszukiwania najdogodniejszego dzikiego gniazda, gdzie można by było podrzucić bocianie pisklęta.
Pierwsza podrzutka była nieudana, lecz druga przyniosła oczekiwany efekt. W Walcach, bo tam właśnie znajduje się nowy dom bocianów, pisklęta znalazły nowych rodziców.
Niestety nie cała trójka będzie mogła cieszyć się z nowego domu.
Trzeci bocian urodził się z krzywym dzióbkiem, co nie pozwoli mu na bezpieczne ani długie życie na wolności. Dlatego trzeci z bocianów pozostanie w AVI, razem z innymi bocianami, które pomimo życia nie na dziko są bardzo szczęśliwe i spełnione.
KK 35947: Napisał postów [3973], status [VIP]
Ooo! Rosołek z bociana? Czy garnek nie jest za mały?