Do tragedii doszło niecały miesiąc temu, na ulicy Gajowej. Pożar, który powstał najprawdopodobniej w wyniku zaprószenia ognia, doszczętnie pochłonął cały życiowy dorobek Pana Karola, który w żaden sposób nie zasłużył sobie na taki los. Każdy, kto zna Pana Karola, dobrze wie, że jest to człowiek skromny, zawsze uśmiechnięty i grzeczny.
Niedługo po naszym materiale o tragicznym wypadku na ulicy Gajowej jedna z naszych czytelniczek poruszona historią Pana Karola postanowiła utworzyć zbiórkę pieniędzy.
- Cała akcja trwała tydzień. Zbiórka ruszyła 13 maja. W piątek już pojechałam i zakupiłam przyczepę. W sobotę dokupiłam akcesoria i w niedziele sprzęt został przekazany Panu Karolowi. Spływa również dużo paczek dla Pana Karola. O tragedii Pana Karola dowiedziałam się z Waszego portalu, jak zobaczyłem zdjęcia, to się po prostu popłakałam i chciałam zrobić coś, żeby pomóc Panu Karolowi. I udało się - mówi pani Małgorzata, organizatorka zbiórki.
Osoby, które chciałyby wysłać paczkę np. z odzieżą, czy obuwiem (odzież w rozmiarze S, a rozmiar buta nr 39) proszeni są o kontakt z organizatorką zbiórki, która posiada adres do wysyłki paczki. Adres nie jest podany do informacji publicznej ze względu na to, iż jest to prywatny adres osób, które na miejscu wspierają Pana Karola.
No i udało się! Zbiórka w błyskawicznym tempie osiągnęła swój cel, dzięki czemu organizatorka zbiórki mogła zakupić nowy dom dla Pana Karola.
Koszmar bezdomności odszedł już całkowicie w zapomnienie.
Ruszyła zbiórka dla Pana Karola, który stracił dach nad głową
W wyniku pożaru stracił dach nad głową
Peugeot406: Napisał postów [1057], status [zrobił/a karierę]
A co dla tego człowieka zrobiły urzędy, organizacje, instytucje i fundacje, których jest jak psów w schronisku, wypełnili druki, wnioski, formularze i powpinali je elegancko do segregatorów?