To było niesamowite doświadczenie dla wielu nowicjuszy! - Kiedy po raz pierwszy zanurkowaliśmy w zimnej wodzie, początkowo myślałem, że zwariowałem. Jednak teraz, po zakończeniu, czuję się niesamowicie ożywiony! To nie tylko kwestia fizyczna, ale też psychiczna. To wspólne morsowanie w niedzielę to dla mnie nie tylko zdrowa pasja, ale także okazja do poznania i dzielenia się pozytywną energią z fantastycznymi ludźmi - mówi jeden z uczestników.
Inna osoba, która opowiedziała nam o swoim doświadczeniu jest jedną z wielu, która przed debiutem nie wierzyła, że może to być "fajne".
- Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek polubię kąpiele w zimnej wodzie, ale to spotkanie zmieniło moje spojrzenie na to zupełnie! Wspólne morsowanie to nie tylko walka z zimnem, ale także niezwykłe doświadczenie społeczne. Jestem wdzięczny za nowe znajomości i za to, że mogę czerpać z tej pasji pozytywną energię, która naprawdę poprawia nastrój - mówi pan Tomasz, który po raz pierwszy wybrał się do "Fabryki endorfin" grupy Morsy Opole.
- Morsowanie w niedzielę to dla mnie terapia! Nie dość, że wzmocniłam swoją odporność, to jeszcze poznałam wspaniałych ludzi. Każde zanurzenie to jak rytuał, który zbliża naszą społeczność. Podziwiam, jak każdy radzi sobie z zimnem, a jednocześnie cieszę się, że mogę być częścią tego pozytywnego środowiska. To nie tylko kwestia zdrowia, ale także budowania silnych więzi społecznych - słyszymy.