Marcin Oszańca: "Najlepsze polskie ziemie leżą ugorem"

(Fot. Dżacheć)

Ludzie Wiceministra Janusza Kowalskiego tracą stanowiska w KOWR, po zawiadomieniu prokuratury o nieprawidłowościach przy przetargu na ziemię, która ponoć miała trafić w ręce rolników indywidualnych. PSL uważa, że w świetle nagrań opisanych przez Newsweek, to sprawa do zbadania przez służby.

Do dzisiaj nie ma informacji w temacie zmian kadrowych w opolskim KOWR oraz o wynikach przetargu, a rolnicy w powiecie głubczyckim czekają. Opolski PSL zadał również pytanie o prowadzone postępowanie w prokuraturze.

- W piątek nastąpiły zmiany na stanowiskach kierowniczych w oddziale KOWR w Opolu, a na stronie internetowej nie ma o tym jeszcze informacji. Zarówno dyrektor Kuriata jak i Piotr Semak nie są już dyrektorami. Jest to związane najprawdopodobniej z przetargiem na grunty po spółce Top Farms - mówi Marcin Oszańca, przewodniczący opolskich struktur PSL i pokazuje, jak wyglądają grunty po spółce Top Farms.

Tej sytuacji towarzyszy szereg wątpliwości i niejasności. Dlatego odpowiednie służby powinny to wyjaśnić - wskazuje Oszańca.

- Najlepsza polska ziemia leży odłogiem. Przetarg został unieważniony, a rolnicy, którzy czekali na ziemię po Top Farms, którym było to obiecywane, zostali z niczym. Chcemy się dowiedzieć, dlaczego ten przetarg został unieważniony, dlaczego dyrektorzy Kuriata i Semak nie są już dyrektorami - pyta lider opolskiego PSL.

Oszańca zaznacza, że sprawy polskiej ziemi powinny być w rękach fachowców i nie powinny być przedmiotem sporu politycznego.