Poseł Zembaczyński domaga się przeprosin od ludzi Suwerennej Polski i wpłaty na WOŚP

(Fot. Dżacheć)

Kłamstwa, oszczerstwa i manipulacja. Tak skomentował poseł Witold Zembaczyński ostatnią konferencję opolskich struktur Suwerennej Polski. Mówiono tam o zerowej aktywności poselskiej posła Nowoczesnej oraz podróżach do ciepłych krajów.

Poseł Witold Zembaczyński domaga się przeprosin, sprostowania i zadośćuczynienia za kłamstwa pod jego adresem wypowiadane na konferencji prasowej przez ludzi opolskich struktur Suwerennej Polski.

18 maja tego roku, Elżbieta Słodkowska, radna z Głubczyc, Tomasz Gabor, Jerzy Niedźwiedzki - radni Sejmiku Województwa opolskiego oraz Paweł de Dydyński, dyrektor Biura Poselskiego Janusza Kowalskiego mówili o tym, że poseł Witold Zembaczyński używa chamskich i wulgarnych 8 gwiazdek, co nie przystoi posłowi na Sejm RP. Dodatkowo, zarzucili posłowi "Zero aktywności poselskiej" i nazwali "legislacyjnym zerem" dodając, że poseł zajmuje się wycieczkami do Malezji i na Kubę. Dodali, że to poseł Witold Zembaczyński powinien przeprosić większość Polaków za swoje wulgarne zachowanie.

"Poseł Zembaczyński to wielka pustka programowa i legislacyjna wypełniona hejtem" - mówiła Słodkowska.

W środę 31 maja poseł Witold Zembaczyński powiedział dość.

- Wzywam dziś Janusza Kowalskiego do przeprosin po tym, jak jego ludzie zwalczają opozycję, dezinformują i sieją fake newsy. 18 mają była tu konferencja ludzi Kowalskiego. To idealny przykład w jaki sposób działa systemowe atakowanie opozycji. To specjalność Janusza Kowalskiego. Na konferencji działacze Kowalskiego w tym dyrektor jego biura przedstawili szereg informacji. M.in. grafiki o treści zero aktywności poselskiej. Nie mogę na to pozwolić by odpowiedzialni za aferę Ex Bono czy brak pieniędzy z KPO kłamali. Na tej konferencji zmyślano w sprawie statystyk mojej pracy jako posła. Powiedziano o legislacyjnym zerze, moich wycieczkach - mówi Zembaczyński.

- Jestem autorem i złożyłem podpis na 43 uchwałach. Wysłałem 612 interpelacji do rządu w sprawach obywateli, to najwięcej na Opolszczyźnie. Skierowałem do rządu 158 zapytań, pomagając konkretnym osobom. To suche statystyki odpowiadające na konferencję dotyczącą mojej zerowej aktywności poselskiej - mówi.

- Pojawiła się kwestia moich wyjazdów zagranicznych. To absolutna amatorka. Czy Ci ludzie nie mają dostępu do internetu? Nie ma czegoś takiego jak komisje wyjazdowe. Należę do grup bilateralnych. Pan Dedyński i Janusz Kowalski okłamali was. Byłem raz w tej kadencji za granicą, w Bizmucie i Charkowie. Nigdy nie byłem w Malezji, to kłamstwo. Machina do zwalczania opozycji jest naoliwiona pisowskim kłamstwem. Składałem poprawki na rzecz inwestycji na Opolszczyźnie do budżetu państwa. Za każdym razem ludzie z Pisu głosowali przeciw - słyszymy.

Zembaczyński dodaje, że w cieniu przyjętej niedawno ustawy Lex Tusk nie pozwoli na kłamstwa i bezkarne atakowanie opozycji. Dyrektor biura poselskiego Janusza Kowalskiego otrzymał od posła ostateczne przedsądowe wezwanie o zaniechanie naruszania dóbr osobistych. Żąda w nim sprostowania i wpłaty 10 tys złotych na rzecz WOŚP. Czas na odniesienie się do tego tematu to 7 dni.

Dyrektor biura poselskiego, Paweł de Dydyński podtrzymuje swoje słowa. Zapraszamy do obejrzenia kolejnego materiału.