• Autor: News4media
    • Wyświetleń: 1204
    • Dodano: 2023-01-30 / 17:39
    • Komentarzy: 4

    Komputery dla czwartoklasistów. Samorządowcy boją się nowego pomysłu rządu?

    To premier obiecuje laptop każdemu uczniowi IV klasy szkoły podstawowej. Ciężar programu spadnie jednak na wójtów i burmistrzów.

    Laptopy otrzyma 370 tysięcy uczniów, którzy we wrześniu tego roku rozpoczną naukę w czwartej klasie. Kancelaria Premiera wyjaśnia, że to właśnie na tym etapie edukacji zaczynają się lekcje informatyki i że dzieciom w tym wieku najłatwiej rozpocząć rozwijanie umiejętności cyfrowych na różnych przedmiotach.

    Zakup komputerów dla czwartoklasistów będzie kosztował 760 mln zł plus VAT.

    W roku wyborczym laptop w prezencie

    Sprzęt dostanie każde dziecko i nie ma tu znaczenia, czy pochodzi z biednego, czy z bogatego domu. Nie ma znaczenia, czy ma już komputer i czy korzystało z niego tylko w szkole. Stąd zarzut rozdawnictwa, który się pojawił. I to w roku wyborczym, bo - przypomnijmy - za kilka miesięcy będziemy wybierali Sejm i Senat.

    Stąd także podejrzenia, że cała akcja ma służyć wyłącznie promowaniu polityków, którzy w blasku fleszy, na specjalnie zorganizowanych dla nich wydarzeniach będą wręczali komputery uśmiechniętym dzieciom.

    Samorządowcy już to testowali

    "Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że nie każdy musi być zadowolony z tego programu. Bo - okazuje się - że będzie to kłopot dla samorządów. Ciężar prowadzenia programu spadnie na wójtów czy burmistrzów. To gminy będą miały - jak podaje dziennik - zadanie zebrać wnioski od chętnych na sprzęt, wystąpić do rządu o środki, a potem zorganizować przetargi na jego dostarczenie i dopilnować, żeby urządzenia trafiły do czwartoklasistów.

    Tak właśnie było w 2022 roku, kiedy podobny projekt - ale na dużo mniejszą skalę - był już realizowany. Wówczas komputery trafiały do dzieci z gmin, w których działały PGR-y.

    "Samorządowcy obawiają się, że jeśli podobną procedurę trzeba będzie prowadzić też przy laptopach dla czwartoklasistów, to dosłownie utoną w papierach. Zwłaszcza że zgodnie z zapowiedziami działanie ma powtarzać się już każdego kolejnego roku" - czytamy w DGP.

    Tyle że że w 2022 r. program dotyczył tylko 218 tys. komputerów i tabletów dla dzieci.

    Zabezpieczenia zablokują sprzedaż laptopów

    Pojawiają się też pytania o zasady programu. Zgodnie z zapowiedziami ministra Janusza Cieszyńskiego (odpowiada w rządzie za cyfryzację), nie będą to komputery przechodnie. To znaczy, że uczniowie, kończąc IV klasę, nie przekażą sprzętu młodszym kolegom, tylko zabiorą komputery do domów.

    - Ci, którzy otrzymają sprzęt, będą mieli bezpłatny dostęp do oprogramowania niezbędnego do tego, żeby go efektywnie wykorzystać w szkole - ogłosił właśnie Cieszyński. I dodał, że zostaną wprowadzone zabezpieczenia, które uniemożliwią odsprzedaż laptopów.

    - Zaproponujemy w projekcie ustawy rozwiązania, które będą zapobiegały ewentualnej możliwości sprzedaży tego sprzętu. Trzeba się tak zabezpieczyć, że gdyby ktoś chciał sprzedać laptop na czarnym rynku, jego wartość byłaby bliska zeru - dodał minister.

    To zawęża pulę dostawców?

    To nie koniec pytań. kolejne dotyczą jakości sprzętu. Co właściwie rząd chce dać dzieciom? Czy będzie to "wypasiony" komputer, czy "złom"?

    Już wiadomo, że laptopy mają mieć co najmniej 8 GB RAM z możliwością rozbudowy do 16 GB, co najmniej 256 GB przestrzeni na dane na nośniku SSD, głośniki stereo, mikrofon, wbudowaną kamerę HD oraz przyciski do pogłaśniania i ściszania audio. Karta graficzna musi zapewniać obsługę zewnętrznego monitora Full HD. Ekran ma mieć matową matrycę o przekątnej co najmniej 13 cali, w rozdzielczości Full HD i jasności minimalnej 220 cd/m2. Masa sprzętu nie może przekraczać 2,5 kg.

    To zdaniem specjalistów zawęża pulę dostawców. Na tym jednak nie koniec, bo serwis instalki.pl skupia się na wydajności takiego zestawu, a mierzona jest ona w sposób "kontrowersyjny".

    "Zaoferowane urządzenie musi uzyskiwać wydajność co najmniej 1100 punktów w teście CrossMark. Jest to benchmark o tyle nietypowy, że faworyzujący pewne rozwiązania i nieprzedstawiający w ogóle realnej wydajności zestawu komputerowego. Procesory o skrajnie różnych możliwościach osiągają w nim zbliżone rezultaty, przy czym test zdaje się zdecydowanie premiować procesory marki Intel. Dlaczego ustawodawca zastosował niemiarodajny benchmark? - czytamy.

    Co z nauczycielami?

    Skoro uczniowie mają dostać laptopy, to jest też pytanie o nauczycieli. Co w sytuacji, jeżeli pedagog ma pracować na własnym, starym sprzęcie, który będzie daleko w tyle za komputerami uczniów? Czy to ma sens?

    - Najpierw uczniowie, potem nauczyciele. Gdy zakończy się przetarg na laptopy dla uczniów będą też laptopy dla nauczycieli - ogłosił właśnie minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

    To kolejne ponad 400 tys. sztuk sprzętu.

    reklama

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2023-01-31 15:24:41 [83.144.104.*] id:1655805  
    Stefan: Napisał postów [27022], status [VIP] Reputacja
    Wklepcie w Google "kolejka patoli do lombardu po tym, jak ich kaszojady dostały po laptopku od premiera" i potem grafika :D

    Nick:
    Treść:
    2023-01-30 20:10:12 [46.134.66.*] id:1655776  
    liberty: Napisał postów [5282], status [Szycha] Reputacja
    Ktoś będzie kontrolował czy starzy nie oddadzą komputerów do lombardu żeby było na flachę?

    Nick:
    Treść:
    2023-01-30 18:02:08 [83.4.117.*] id:1655770  
    Gaz: Napisał postów [5449], status [VIP] Reputacja
    W czym problem dzieciaki dostaną laptopy,czy sie komuś podoba czy nie.

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2023-01-30 18:24:58 [46.134.99.*] id:1655772  
    M1974P: Napisał postów [13940], status [VIP] Reputacja
    NIEpodoba Mi się to ! Dzieci z innych klas pewno nie jedno ma rodzeństwo w tym przedziale klasowym to od MACOCHY