Trzy spalone mieszkania i jedna poparzona osoba to skutki pożaru, jaki wybuchł z rana przy ulicy Jagiellonów w Opolu 20 stycznia 2022 roku. Poszkodowani mieszkańcy tego budynku od roku tułają się po wynajmowanych mieszkaniach, a na obiecany powrót do domu nie mają co liczyć.
W budynku usługowo-mieszkalnym podczas ubiegłorocznego pożaru spłonęło poddasze, gdzie znajdowały się trzy mieszkania. Oprócz tego w wyniku działań straży zalana została apteka i siłownia.
- Mija rok od pożaru na ulicy Jagiellonów. Nie zrobiono nic. Zdjęto dach budynku, sterczą gołe mury. Budynek niszczeje. W tym pożarze spłonęło mieszkanie mojego syna. Po pożarze syn dostał mieszkanie socjalne, w którym był tylko jeden pokój. To zdecydowanie za ciasno dla trzyosobowej rodziny. Zdecydowali się na wynajem, ale i tutaj sprawy się komplikują, ponieważ za chwilę umowa się kończy i rodzina będzie musiała to mieszkanie zwolnić - mówi nam nasz Rozmówca.
Czytelnik, który skontaktował się z naszą redakcją w tej sprawie zaznacza, że część budynku należy do miasta, a kolejna część do wspólnoty. - Oczywiście mieszkanie było ubezpieczone. Miasto obiecywało, że syn do mieszkania będzie mógł wrócić, ale jak to zrobić, kiedy budynek to ruina? - zastanawia się.
Z pytaniem o te deklaracje zwróciliśmy się do przedstawicieli Urzędu Miasta Opola. Czekamy na odpowiedź.
liberty: Napisał postów [5701], status [Szycha]
Jeszcze nie odbudowali to jak tam działa siłownia i apteka?