Tomasz Niedźwiecki (z prawej) złożył raport o odwołanie z pełnionej przez niego funkcji.(fot: archiwum)
- Pan Niedźwiecki zdecydował się z własnej woli przejść na emeryturę, ciężko mi więc komentować jego decyzję - mówi nadkom. Maciej Milewski, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.
Nagłej decyzji nie chce też komentować, bezpośredni przełożony nadkom. Niedźwieckiego, szef nyskiej policji, insp. Józef Barcik. - Mogę jedynie powiedzieć, że nie miałem dotychczas żadnych uwag do jego pracy - tłumaczy.
Z informacji do których dotarł reporter 24opole.pl wynika, że w nocy z soboty na niedzielę, w Brzegu, Tomasz Niedźwiecki wdał się w bijatykę.
- Faktycznie podczas spotkania towarzyskiego doszło do zatargu, w którym brał udział zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Nysie - potwierdza Agnieszka Mulka - Sokołowska z Prokuratury Rejonowej w Brzegu. Wszczęliśmy już w tej sprawie dochodzenie z art. 157 § 1 i prowadzimy niezbędne czynności - dodaje.
A to znaczy, że obrażenia poszkodowanego mężczyzny musiały zostać zakwalifikowane jako naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia powyżej siedmiu dni. Jak udało nam się ustalić, lekarze stwierdzili u niego obrażenia głowy, oraz nosa. Jeśli były komendant usłyszy więc zarzuty, grozi mu w takim przypadku kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Niedźwiecki, swoją funkcję pełnił od ponad pięciu lat, podlegały mu wydziału prewencji i ruchu drogowego nyskiej komendy. Jego miejsce zajmie oficer wyłoniony w ramach konkursu.
Otylka: Napisała postów [5], status [żółtodziób]
jak by wam ktoś chciał puknąć żonę to kazdy by sobie pozwolił na chwilę agresji