• Autor: News4media
    • Wyświetleń: 1777
    • Dodano: 2022-10-16 / 18:00
    • Komentarzy: 2

    Burger z Biedronki? Czemu nie! Jest tańszy niż w barze

    (Fot. iStock)

    Droższy produkt podnosi cenę innego, w którym jest jednym ze składników. Dlatego za nasze ulubione burgery musimy płacić dużo więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu.

    A to z kolei przekłada się na nasze preferencje zakupowe. Zamiast w barach burgery kupujemy w sklepach i samodzielnie przygotowujemy je w domach. Tylko w Biedronce - jak donosi "Rzeczpospolita" - ich sprzedaż urosła o 20 proc.

    Barbara Pragłowska z Pyszne.pl w rozmowie z Rz: - W ciągu roku cena pizzy wzrosła o około 18 proc. We wrześniu 2021 r. średnia cena wyniosła 33 zł, w 2022 już 39 zł. Większe zwyżki cen notują pierogi (23 proc.) i burgery (27 proc.). Pomimo wzrostu cen udział zamówień z pizzą utrzymuje się w trendzie wzrostowym, a pizza pozostaje jednym z najpopularniejszych dań.

    Jedna pizza na dwie osoby, beż przystawek i napojów

    Tyle że i w tym przypadku już widać zmiany. Jak powiedział Rz jeden z jej rozmówców, coraz częściej goście lokali stacjonarnych zamawiają jedną pizzę na pół, bez żadnych przystawek i napojów.

    - Kiedyś pizzę robiło się w domu, najczęściej w sobotę albo w niedzielę, bo wtedy było więcej czasu - opowiedziała N4M 50-latka z Dolnego Śląska. - Ale jest to pracochłonne i na dodatek ryzykowne, bo nikt z nas nie jest przecież pizzermanem. Zawsze robiłam pizzę na zasadzie: uda się, nie uda. I często polegałam na polu walki kuchennej.

    Podczas wizyty w Biedronce można zauważyć, że wiele osób sięga po pizze chłodzone lub mrożonej do podgrzania w domu. Oznacza to rezygnację z samodzielnego bawienia się pizzą w kuchni.

    Potwierdzają to sieci handlowe.

    - Pizza cieszy się stabilnym zainteresowaniem klientów, osiągając stały wzrost ilościowy - powiedział "Rzeczpospolitej" Dariusz Blaut, dyrektor w sieci Biedronka odpowiedzialny m.in. za ofertę dań gotowych. - W kategorii produktów chłodzonych wzrost sprzedaży sięga około 20 proc. rok do roku.

    Gastronomia ma poważne kłopoty

    Rosnące zakupy dań gotowych mogą uderzyć w fast foody, w których dania szybko drożeją, bo rosną ceny surowców i energii.

    - To z kolei przekłada się na podwyżki cen produktów końcowych, czyli burgerów, szczególnie tych w wersji z mięsem wołowym - potwierdza w rozmowie z RZ Bogumił Jankiewicz, właściciel sieci Bobby Burger. - Podwyżki cen nas nie ominą, więc staramy się szukać innych rozwiązań: ograniczamy łańcuch dostaw i skupiamy się na własnej produkcji.

    Jak wynika z danych Dun & Bradstreet, cytowanych przez RZ, od początku roku działalność zawiesiło 3900 punktów gastronomicznych, o 60 proc. więcej niż do końca 2021 r.

    - Blisko dwie trzecie branży jest w słabej kondycji. W przypadku restauracji zaledwie 0,8 proc. badanych jest w silnej kondycji, a 22 proc. w dobrej - mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet. - 65 proc. restauracji jest w kondycji raczej słabej, a 12 proc. w bardzo złej. Na tym tle jeszcze gorzej wypada gastronomia jako całość, gdzie aż 71 proc. firm ma poważne kłopoty finansowe.



    reklama

    Napisz co o tym myślisz!

    Zarezerwuj unikatowy login zanim wyprzedzą cię inni! Włącz się do dyskusji i wymieniaj poglądy na różne tematy z aktywną społecznością.

    Forum pod artykułem jest w trybie "tylko dla zalogowanych".

    2022-10-16 19:11:26 [46.204.12.*] id:1649982  
    Mario-Opole: Napisał postów [1385], status [zrobił/a karierę] Reputacja
    Brawo PIS to napewno. Póki co jest jeszcze jedna pizzeria która robi robotę na uboczu opola. Burgera też można zjeść w centrum z jakimś tam smakiem nie czując smrodu oleju jak w MC czy innych gównach. Fakt - konsumpcja mniejsza choćby z mojej strony. Ale pizza z biedronki? ....

    Nick:
    Treść:
    Pokaż - Ukryj  Odpowiedzi [1]
    2022-10-17 17:33:03 [89.67.15.*] id:1650022  
    wojtasoks: Napisał postów [10984], status [VIP] Reputacja
    Mrożonki z polskiej biedronki. Restauracje to jakaś burżuazja. Tak chyba myśli nasza władza.